Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasCo więcej, zdaniem publicysty Komorowski mógłby nie przegrać wyborów, gdyby nie agresywne działania oponentów w internecie. Lis pisze o hejterskiej koalicji, która zatopiła okręt z Komorowskim na pokładzie, a wcześniej oczerniała choćby Macieja i Jerzego Stuhrów za ich filmy czy Krystynę Jandę za obawy względem PiS. Koalicję tę tworzą portal wPolityce.pl, "pozornie apolityczny pudelek" i "expressowy superbrukowiec".
Lis ubolewa, że opinie zaczerpnięte z sieci traktowane są w swej masie jako obiektywne i nie ma od nich apelacji. Zwraca też uwagę, że wiele z tych opinii wcale nie jest spontanicznych i oddolnych, ale są kreowane i roznoszone po sieci. "W efekcie okazuje się, że obciachowy jest Komorowski, a bełkoczący bez ładu i składu Kukiz albo składający kuriozalne obietnice Duda są nieobciachowi" - wskazuje publicysta.
Lis pisze też o paradoksie polskiej polityki, który polega na tym, że im bardziej obciachowa jest partia, tym bardziej "fantastyczna" okazuje się jej internetowa emanacja. "Sądząc po efektywności owej operacji, Polska przestałaby być obciachowa, gdyby tylko pełnię władzy przejęli Kaczyński, Kukiz i Korwin, bo właśnie ich ugrupowania są w internecie najsprawniejsze" - zauważa.
Cały felieton w najnowszym "Newsweeku" >>>
O tym samym mówiła w Poranku Radia TOK FM Dominika Wielowieyska .