Clarkson i spółka zrobią "przełomowy" program dla Netfliksa? Ekipa "Top Gear" "bardzo blisko" odrzucenia milionów od BBC

Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May rozmawiają o "przełomowej i bardzo lukratywnej" umowie z internetowym nadawcą Netflix. Współprowadzący Clarksona ma być "bardzo blisko" odrzucenia oferty za 4,6 mln funtów od BBC.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasHammond i May mieli dostać od BBC propozycję powrotu do programu "Top Gear" bez wyrzuconego ze stacji głównego prowadzącego Jeremy'ego Clarksona, ale z 4,6 mln funtów w kontrakcie. Wygląda jednak na to, że odrzucą tę ofertę. Już wcześniej zapowiadali, że nie chcą robić programu bez Clarksona, którego kontrakt nie został przedłużony na kolejny sezon, ponieważ prezenter uderzył producenta programu.

Jak podaje brytyjski dziennik "The Mirror" , cała trójka prowadzi rozmowy z Netfliksem, internetowym serwisem streamingu filmów i seriali, a od jakiegoś czasu także autorem bardzo popularnych własnych produkcji, np. serialu politycznego "House of Cards". Umowa ma być "przełomowa i bardzo lukratywna".

"Gdyby Brytyjczycy chcieli zrobić naprawdę niemiecki samochód..." Zobacz 10 najlepszych tekstów Clarksona

Całkowita swoboda i większe pieniądze?

Jak donosi źródło dziennika "The Independent" , Hammond i May nie zamierzają wracać do BBC, mimo że stacja oferuje im duże pieniądze. - Nie czuliby się z tym dobrze i nie umieliby wkładać w to serca - mówi. - Są bardzo podekscytowani perspektywą całkowitej swobody redakcyjnej nad nowym programem, jego produkcją i dystrybucją - dodaje rozmówca. - Zapowiada się, że zarobią dużo, dużo więcej niż w BBC.

Brytyjski nadawca krajowy zakłada możliwość powrotu do programu w formule, w której każdy odcinek prowadziłby inny, gościnny prezenter. Jeszcze w kwietniu May powiedział jednak wyraźnie, że taki pomysł jest dla niego nie do zaakceptowania.

Trójka prezenterów rozpoczyna teraz trasę po całym świecie z programem na żywo, pod nazwą zmienioną z "Top Gear Live" na "Clarkson, Hammond and May Live". 24 października przyjadą do Warszawy.

Zobacz wideo

Felietony Jeremy'ego Clarksona w wersji elektronicznej są dostępne tutaj >>

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: