"Czy Szydło będzie rozdawać karty? Miła, sprawna, bardzo bystra, ale i tak za jej plecami stoi Kaczyński"

- Absolutnie mądrym posunięciem wydaje mi się pomysł, by Beata Szydło była kandydatką PiS na premiera. Ona kojarzy się wyborcom tylko dobrze. Ale mamy przykład Kazimierza Marcinkiewicza, który tak upoił się władzą, że szybko przestał być premierem - mówiła w TOK FM Renata Kim z "Newsweeka". I przypomniała, że przed laty gwiazdą w PiS została ogłoszona Joanna Kluzik-Rostkowska. Ale jej kariera szybko się skończyła, m.in. oskarżeniami o zdradę.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas

Choć Renata Kim tak dobrze ocenia Beatę Szydło, nie ma wątpliwości, że "byłaby marionetką Kaczyńskiego".

Ale według Elizy Olczyk, wiceprezes PiS nie grozi powtórzenie błędów ani Kluzik-Rostkowskiej, ani Kazimierza Marcinkiewicza. - Cechy osobowe Marcinkiewicza pretendowały go do tego, żeby był marionetką Kaczyńskiego. Szydło udało się okiełznać sztab wyborczy, który jest w czasie kampanii bardzo emocjonalnym gremium. Bardzo uczciwie, jak słyszałam, pilnowała wydawania pieniędzy. Od Kluzik-Rostkowskiej różni ją też to, że ma za sobą wygraną kampanię wyborczą.

Więcej o: