Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasLiczba "ujawnionych wykroczeń" związanych z przekroczeniem prędkości powinna wynieść w tym roku co najmniej 1,67 mln (tyle mandatów wystawiono w 2014 r.), piesi za wykroczenia mają dostać minimum 420 tys. mandatów , a kierowcy za wykroczenia względem pieszych - co najmniej 38 tys. kar . Do tego zwiększyć powinna się liczba kierowców i pieszych legitymowanych przez policję.
Takie wytyczne znaleźliśmy na liście zadań Programu Realizacyjnego na lata 2015-2016, wydanego przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (Rada jest międzyresortowym organem doradczym). Jak zaznaczono, wymienione zapisy mają przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Dokument podpisała minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak. Zobacz cały dokument.
- To przerażające. To są naciski na policjantów, żeby do budżetu państwa wpłynęło więcej pieniędzy - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Wojciech Pasieczny, były szef sekcji wypadkowej komendy stołecznej policji. - Zgodzę się z tym, że należy zwiększyć liczbę kontroli, ale nie legitymowania, bo legitymowanie oznacza, że ktoś popełnił jakieś wykroczenie. Nie mogę się też zgodzić z tym, że mandatów ma być nie mniej niż w ubiegłym roku - zaznaczył.
- Po to przecież wprowadzane są dodatkowe obostrzenia prawa, jak chociażby zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o 50 km na godz. na obszarze zabudowanym, żeby mandatów było coraz mniej, tzn. żeby coraz więcej ludzi jeździło zgodnie z przepisami - podkreśla Pasieczny.
- Tymczasem spotykam się ostatnio z policjantami w Polsce i słyszę, że po zaostrzeniu przepisów (dot. zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie prędkości) regularnie pojawiają się naciski: ''ile zatrzymaliście praw jazdy i dlaczego tak mało''. To odpowiadam: No, dlatego tak mało, że ludzie chyba wreszcie zrozumieli, że muszą przestrzegać przepisów, bo inaczej stracą prawo jazdy. Jeśli praw jazdy zatrzymuje się coraz mniej, to znaczy, że działania są skuteczne, przekaz dotarł do kierowców - tłumaczy.
I dodaje: To w tym kierunku powinniśmy iść. Zaostrzamy przepisy i liczymy, że ludzie będą się do nich stosować i jeździć bezpieczniej. A nie, że wystawimy więcej mandatów i ukarzemy więcej kierowców.
Ministerstwo przyznaje się do błędu. - Zapis o mandatach zniknie jeszcze w tym tygodniu. Jest bardzo niefortunny - zapewnił w Polsat News Paweł Olszewski, pełnomocnik Ministerstwa Infrastruktury. - Naszym podstawowym celem jest eliminowanie niebezpiecznych użytkowników dróg i takie wskaźniki zostaną zaprezentowane - dodał.
Olszewski twierdzi też, że zawarte w dokumencie liczby zostały ministerstwu wskazane właśnie przez policję. - Nie jest naszą intencją, aby wystawiać mandaty i ścigać się na statystyki policyjne. Naszą intencją jest, aby eliminować tych, którzy stanowią zagrożenie na naszych drogach - dodaje i mówi, że celem powinno być wystawianie mandatów skuteczniej, a nie w większej liczbie.
Program Realizacyjny na lata 2015-2016 jest częścią Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na lata 2013-2030, wydanego przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Program zawiera cele, których realizacja ma zapewnić większe bezpieczeństwo na drogach. Te cele to - poza zwiększeniem liczby ukaranych kierowców i pieszych - między innymi szkolenia i akcje edukacyjne, ale też zwiększenie liczby fotoradarów i budowa dróg.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!