Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPierwsza dama wraz z mężem reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej i wspiera męża w kraju. Oprócz obowiązków reprezentacyjnych pierwsza dama zwyczajowo inicjuje i włącza się w akcje społeczne, upowszechnianie kultury i wsparcie najsłabszych. Nie otrzymuje za to żadnego wynagrodzenia, a czas poświęcony na wypełnianie obowiązków pierwszej damy nie liczy się do stażu pracy.
- Nie ma żadnych regulacji związanych z funkcjonowaniem pierwszej damy - mówi portalowi Gazeta.pl dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek. Tę samą informację możemy znaleźć na stronie prezydent.pl : "Pani Prezydentowa nie jest pracownikiem Kancelarii Prezydenta RP i nie pobiera pensji z tytułu sprawowanej funkcji. W związku z tym jej działalność przy boku męża nie jest objęta jakąkolwiek składką emerytalną".
Jak czytamy na stronie Anny Komorowskiej , małżonka prezydenta RP nie ma specjalnych uprawnień ani funduszy. Komorowska deklaruje jednak, że autorytet urzędu męża daje jej wiarę i siłę w sens podejmowanych działań.
Jolanta Kwaśniewska skrytykowała kilka lat temu nieuregulowanie statusu małżonki prezydenta. Pojawiały się wtedy sugestie, że można zatrudniać pierwszą damę w Kancelarii Prezydenta na funkcji doradczej lub - tak jak w przypadku małżonków polskich dyplomatów w ambasadach - zatrudniać ją chociaż na pół etatu. Jednak nie podjęto żadnych kroków, by sytuację żony prezydenta zmienić.
- To jest luka w prawie - mówi prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista. Jak przyznaje, oczekiwanie społeczne wymaga od małżonki prezydenta porzucenia pracy zawodowej. Tak stało się np. w przypadku Jolanty Kwaśniewskiej, która zrezygnowała z obiecującej kariery prawniczej na rzecz pełnienia obowiązków pierwszej damy. Podobnie Agata Duda pożegna się ze szkołą, w której uczy niemieckiego.
- Teoretycznie istnieje możliwość, by pierwsza dama pracowała lub pełniła inne funkcje, nie ma przepisów, które by tego zakazywały. To wybór samej pierwszej damy - przyznaje w rozmowie z Gazeta.pl dr Bartłomiej Biskup, politolog. Jednak nie było w Polsce precedensu, by prezydentowa pracowała. - W praktyce byłoby to bardzo trudne albo wręcz niemożliwe ze względu na kwestie bezpieczeństwa, protokół dyplomatyczny i konieczność unikania niejasności i zachowania "czystości urzędu" - dodaje Biskup.
Jak tłumaczy prof. Chmaj, pierwsza dama ma - zgodnie z oczekiwaniem społecznym - zwolnić się z pracy, ale nie ma gwarancji powrotu na porzucane stanowisko. Taką gwarancję - zatrudnienia po skończeniu pełnienia funkcji państwowych - mają m.in. parlamentarzyści.
Okres prezydentury męża jest także dla pierwszej damy okresem bezskładkowym, nie liczy się więc do emerytury.
Prof. Chmaj przyznaje, że społeczeństwo oczekuje również, że prezydentowa zajmie się działalnością dobroczynną. Podkreśla jednak, że zbyt wielkie sukcesy na tym polu nie są dobrze widziane. Przykładem może być działalność Jolanty Kwaśniewskiej i jej Fundacji Porozumienie Bez Barier, wokół której rodziło się wiele kontrowersji.
Brak regulacji dotyczących statusu pierwszej damy przekłada się także na nieuregulowanie takich kwestii jak ta, gdzie ma mieszkać pierwsza dama, czym może jeździć, kto płaci za jej ubrania. Prof. Chmaj tłumaczy, że według prawa pierwsza dama jest osobą prywatną, ale ma godnie reprezentować państwo u boku męża, więc pytanie o finansowanie jej strojów nie jest bezzasadne.
- Postaram się być dobrą pierwszą damą - powiedziała Agata Duda podczas wieczoru wyborczego. Przez co najmniej pięć lat będzie pracować dla Polski charytatywnie.
*Temat obowiązków i przywilejów pierwszej damy został poruszony na blogu boskamatka.pl
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!