ZOZ widmo - nowy sposób na wywóz leków. "Jest możliwość zarobku, więc rynek szuka nowych dróg"

- Nowy mechanizm jest dużo trudniejszy do wykrycia. M.in. przez to, że podmioty lecznicze - składając zamówienie na leki - nie muszą wykazywać recept - mówiła w TOK FM prawniczka Katarzyna Czyżewska. Nowym sposobem na duży zarobek, czyli eksport leków, jest tworzenie zakładów opieki zdrowotnej.

Jak ustalił reporter TOK FM Michał Janczura, takie przychodnie słupy powstają tylko po to, by skupować i eksportować gigantyczne ilości leków.

Zgodnie z prawem, by zarejestrować zakład opieki zdrowotnej, trzeba dysponować pomieszczeniami i personelem. - W praktyce różnie z tym bywa. Są takie podmioty, w których nie ma nawet jednego lekarza. Mimo tego mogą kupować leki bez przeszkód - komentowała adwokat Katarzyna Czyżewska.

Między innymi dlatego, że - występując do apteki po leki - "nie musi wykazywać recepty".

Gość programu "Połączenie" w TOK FM nie ma wątpliwości, że tworzenie ZOZ-ów, które nie zajmują się leczeniem, to reakcja ludzi zarabiających na eksporcie leków na ostatnie zmiany prawa. - Nowelizacja Prawa farmaceutycznego, dotycząca tzw. odwróconego łańcucha dystrybucji, miała uszczelnić lukę. Rynek szukał więc nowej drogi dystrybucji leków za granicę. Jeśli zaklejamy jedną dziurę, w systemie tworzy się kolejna - mówiła Czyżewska.

Pokusa

Zarabiać można, bo ceny leków refundowanych w Polsce są znacznie niższe niż w innych krajach Unii Europejskiej. - Trudno się więc dziwić, że znajdują się chętni, by dużo zarobić.

Według prawniczki system kontroli nie nadąża za pomysłowością rynku. Inspekcja Farmaceutyczna wzięła pod lupę apteki, które odgrywały kluczową rolę w systemie opartym na odwróconym łańcuchu dystrybucji. - Tworzenie podmiotów leczniczych to nowość. Kontrola nie poszła jeszcze w tym kierunku.

Więcej o: