Polub i bądź na bieżąco!"Mimo wszystkich prawidłowych badań w trakcie ciąży, Rayyanek urodził się z bardzo rzadką wadą układu kostnego - brakiem kości piszczelowej zwanym Tibial Hemimelia - TH", napisała zrozpaczona mama chłopca na stronie Siepomaga.pl, gdzie organizowane są charytatywne zbiórki pieniędzy. "Do tego ma narośl kostną oraz stopę końsko-szpotawą i nie ma stawu kolanowego. Lekarze mają możliwość wykryć wadę wcześniej, jednak nie zmieniłoby to naszej decyzji o tym, żeby Rayyan żył. Tylko wcześniej zaczęlibyśmy szukać pomocy i sposobu na uratowanie jego nóżki przed amputacją" - dodała.
Lekarze w Polsce nie mieli możliwości wyleczenia chłopca . Jedyne, co zaproponowano, to amputacja nogi i wstawienie w przyszłości protezy. Na to matka nie chciała się zgodzić. Znalazł się jednak lekarz w USA, który stwierdził, że jest w stanie uratować nogę dziecka i dać mu 99 proc. szansy na to, że będzie chodził. Wiąże się to jednak z ogromnym kosztem 300 tys. dolarów.
Akcja charytatywna poruszyła wiele osób, dzięki czemu udało się zebrać kilkaset tysięcy złotych. To wciąż było za mało. Okazało się, że z pomocą przyjdzie jednak Narodowy Fundusz Zdrowia, który zrefunduje operację Rayyana. Państwowy ubezpieczyciel sfinansuje zabieg do kwoty 300 tys. dolarów. Na koszt przejazdu, rehabilitacji i dodatkowego sprzętu medycznego mama chłopca, która wychowuje go samotnie, wykorzysta pieniądze zebrane od ludzi dobrej woli. "Niewiarygodne, ale prawdziwe", zachwyca się matka.
Teraz trwają konsultacje z kliniką w USA i ustalanie kosztorysu operacji. "Już nie możemy się doczekać", napisała mama chłopca. "Upór w dążeniu do celu i ogromne wsparcie dobrych ludzi - zarówno finansowe, jak i duchowe - pomagało nie tracić sił w najtrudniejszych momentach", stwierdziła, dziękując wszystkim za pomoc.
W przypadku Rayyana kluczowy jest czas. Chłopiec skończył już kilkanaście miesięcy, a tego typu operację trzeba przeprowadzić przed ukończeniem drugiego roku życia. Jak informuje jego mama, wyjazd odbędzie się tak szybko, jak tylko klinika wyznaczy termin zabiegu.
"Dzięki Wam Rayyanek postawi pierwsze kroczki - dziękujemy", napisała mama chorego chłopca.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!