"Małpi cyrk. Nie można Palikota stawiać obok wariata" - komentatorzy o debacie w TVP

- To była karykatura kampanii wyborczej. Erupcja demagogii zalała nie tylko ul. Woronicza, ale całą Warszawę - tak debatę w TVP ocenia Bogusław Chrabota. Według Waldemara Kuczyńskiego zamiast debaty wyborczej zaserwowano nam "małpi cyrk".

Komentatorzy "Poranka Radia TOK FM" nie zostawili suchej nitki na debacie prezydenckiej w telewizji publicznej.

- To nie miało sensu. Jeden chce króla, drugi krzyża w koronie i wymyśla wszystkim do masonów. Magdalena Ogórek nie była nachalna, ale też niewiele miała do powiedzenia - ocenił Jan Ordyński z TVP Info i "Przeglądu".

Według Bogusława Charboty dobrze, że Bronisław Komorowski nie pojawił się w TVP. - To była karykatura kampanii wyborczej. Erupcja demagogii, która miała tam miejsce, zalała nie tylko ul. Woronicza i Mokotów, ale całą Warszawę - mówił w TOK FM redaktor naczelny "Rzeczpospolitej".

Najostrzej o debacie z udziałem 10 kandydatów na prezydenta wypowiadał się Waldemar Kuczyński. Zdaniem byłego ministra w rządzie Tadeusza Mazowieckiego "to był małpi cyrk". - Wytrzymałem jedną rundę - odpuściłem sobie. Nie można tych wszystkich ludzi stawiać na jednym poziomie. Np. nie można Palikota postawić obok wariata. To właśnie Janusz Palikot wypowiadał się poważnie.

"Kandydaci, którzy są wariatami, potwierdzili, że są wariatami" - Wielowieyska podsumowała debatę w telewizji publicznej>>>

Więcej o: