Tym: Zamiast obietnic wyborczych - mycie szyb w pendolino

Stanisław Tym deklaruje, że obietnice składane przez "zadufanych w sobie" kandydatów na prezydenta nie robią na nim wrażenia. "Uwolnić gospodarkę, przekazać państwo obywatelom, obniżyć, powiększyć, skasować, wdrożyć - słyszę zewsząd. A ja bym wolał, żeby zacząć od mycia szyb w pendolino, tym symbolu aspiracji naszych decydentów" - napisał w "Polityce".

Stanisław Tym zdecydował już, na kogo zagłosuje w wyborach prezydenckich. Ale gdyby się wahał, kandydaci nie ułatwiliby mu wyboru. Bo jak napisał w "Polityce", "na ostatniej prostej kampanii" prezydenckiej "idą w trupa".

Ścigają się między innymi na propozycje dotyczące nowej konstytucji. Jak przypomniał Tym, według Andrzeja Dudy "ustawa zasadnicza z 1997 r. jest - delikatnie mówiąc - zła, pisali ją bowiem ludzie wychowani w czasach komunizmu i zależności od Związku Radzieckiego".

Zobacz wideo

"Tę nową i dobrą powinni napisać młodzi, patrzący na świat innymi oczami. Kandydat Duda nie musiał nawet wyjaśniać, że chodzi mu o oczy Jarosława Kaczyńskiego. W trupa idzie dwuprocentowy kandydat Janusz Palikot. Liczba posłów ma zależeć od frekwencji w wyborach. Tylko wtedy, gdy wyniesie ona 100 proc., w Sejmie mogłoby zasiąść 460 osób. A jeśli w dniu wyborów parlamentarnych nagle nad Polską oberwie się chmura tysiąclecia, taka od Odry do Bugu, to Sejm na cztery lata będzie można wynająć na imprezy żużlowe. Jak Stadion Narodowy" - komentuje felietonista i satyryk.

Lepiej umyć szyby

Duże wrażenie na Tymie zrobiła odpowiedź Janusza Korwin-Mikkego, który, rzecz jasna, też chce nowej konstytucji, na temat wejścia Polski do strefy euro. Według europosła najlepszą datą jest rok... 2222.

"Obietnice zadufanych w sobie kandydatów nie robią na mnie wrażenia. Uwolnić gospodarkę, przekazać państwo obywatelom, obniżyć, powiększyć, skasować, wdrożyć - słyszę zewsząd. A ja bym wolał, żeby zacząć od mycia szyb w pendolino, tym symbolu aspiracji naszych decydentów. Jechałem ostatnio z Warszawy do Katowic i przez brudne okna, tak jak nasi prezydenccy kandydaci, też nie mogłem zobaczyć prawdziwej Polski" - ocenił Stanisław Tym.

Więcej o: