Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasW nowym spocie Bronisława Komorowskiego widzimy kobietę przygotowującą i odwożącą córkę do przedszkola. Z telewizji płyną słowa Andrzeja Dudy: "Jestem przeciwnikiem in vitro. Uważam to za metodę nienaturalną". Chwilę później kobieta słyszy w radiu: "One są metodami sztucznymi, a wszelka sztuczność nie ma nic wspólnego z naturą".
Lektor przypomina, że Andrzej Duda poparł projekt ustawy karzący stosowanie in vitro więzieniem - i następuje dramatyczny zwrot akcji: kobieta nagle odwraca się i w dramatyczno-romantycznej konwencji biegnie do córki, by ją uściskać.
Zdania na temat spotu, a zwłaszcza jego końcówki, są podzielone. Olgierd Annusewicz, politolog z UW, chwalił jednak nagranie.
Komentatorzy zastanawiali się też, kto jest autorem pierwszego spotu, w którym sztab Komorowskiego bezpośrednio uderza w Dudę. Najwięcej głosów padało na Michała Kamińskiego, dziś doradcę Ewy Kopacz.
Jednak według Agnieszki Kublik z "Gazety Wyborczem" autorem jest Jerzy Orłowski, który przed dekadą przygotował słynny spot z lodówką i pluszakami.
Niedługo po prezentacji klipu Komorowskiego, własny upublicznił sztab Andrzeja Dudy.
W nowym klipie Duda stawia na bezpieczeństwo, wokół którego osnuta jest kampanijna narracja urzędującego prezydenta. "Jeśli tak dużo mówimy o bezpieczeństwie, to znaczy, że nie czujemy się bezpiecznie" - mówi kandydat PiS. "Jesteśmy dumnym narodem w sercu Europy i musimy bronić naszych interesów. I ja będę to robił. Mam za dużo energii, by siedzieć pod żyrandolem zamknięty w Pałacu Prezydenckim" - zaznacza.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!