"Widziano Elę w Hattiban Resort dwa dni temu" - poinformowała rodzina zaginionej wczoraj na Facebooku. "Ktokolwiek, kto wrócił stamtąd lub zna kogoś - prosimy o kontakt" - czytamy. Hattiban Resort leży cztery godziny drogi pieszo od stolicy Nepalu - Katmandu. Stamtąd można ewakuować się samolotem.
Polka poszukiwana przez rodzinę prawdopodobnie przebywała w rejonie dotkniętym katastrofą, między stolicą Nepalu Katmandu a miastem Pokhara. Informację o tym, że zamierza udać się w tamten rejon, przekazywała rodzinie 16 kwietnia.
Możliwe, że Elżbieta zamierzała udać się na festiwal Universal Religion, odbywający się w okolicach Katmandu między 24 a 27 kwietnia lub do ośrodka Hattiban ok. 20 km od stolicy.
Z najnowszych informacji uzyskanych przez rodzinę kobiety wynika, że 24 kwietnia, dzień przed trzęsieniem ziemi , przebywała w Katmandu, skąd miała udać się na festiwal. Możliwe również, że udała się w stronę Indii, gdzie zamierzała pojechać pociągiem do Mumbaju (Bombaju).
Członkowie rodziny Polki proszą m.in. na Facebooku o wszelkie informacje mogące pomóc w odnalezieniu Elżbiety.
Jak dowiedzieliśmy się w rozmowie z biurem rzecznika prasowego MSZ, ministerstwo jest poinformowane o sytuacji i prowadzeniu poszukiwań Polki. - Jest na naszej liście turystów przebywających w Nepalu - powiedział nam rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
MSZ na swojej stronie informuje, że w Nepalu może przebywać jeszcze ok. 100 polskich turystów. Ministerstwo podkreśla, że nie chodzi o osoby uznane za zaginione, tylko polskich obywateli przebywających w Nepalu. Nie ma na razie informacji, że Polacy ucierpieli w trzęsieniu ziemi.
Informacje dotyczące 25-latki można zgłaszać m.in. przez specjalny portal uruchomiony przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż .
Najnowszy, ale niestety nieostateczny bilans sobotniego trzęsienia ziemi to ponad 5 tys. ofiar śmiertelnych i ponad 10 tys. rannych. Władze przypuszczają, że liczba zabitych może sięgnąć 10 tys.
"Według wstępnych szacunków 8 milionów ludzi w 39 okręgach Nepalu zostało dotkniętych kataklizmem, z czego ponad 2 miliony w 11 bardzo poważnie zniszczonych regionach" kraju, gdzie mieszka 28 mln ludzi - podsumowuje ONZ.
Tysiące mieszkańców Katmandu spędziły trzecią noc z rzędu pod gołym niebem, bojąc się wrócić do swych domów. Do akcji ratunkowej i poszukiwawczej zostały zaangażowane prawie cała nepalska armia i policja.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!