Ewa Kopacz rozpoczęła konsultacje polsko-niemieckie od przypomnienia postaci Bartoszewskiego . - Odszedł od nas człowiek, bez którego dzisiejsze relacje polsko-niemieckie nie byłyby takie same - powiedziała premier Kopacz .
- Chciałyśmy razem z panią kanclerz Merkel, żeby profesor był dziś z nami. Dlatego pozwoliłyśmy sobie pozostawić wolne krzesło, a po wystąpieniu pani kanclerz odczytam przemówienie, nad którym profesor pracował jeszcze w piątek - mówiła Kopacz.
- To na nas spoczywa odpowiedzialność za przyszłość Unii Europejskiej - stwierdziła premier, odnosząc się do relacji Polski i Niemiec. Jak dodała, konsultacje polsko-niemieckie to "rzecz bez precedensu".
- Te konsultacje są symbolem tego, do czego Bartoszewski dążył i czego sobie życzył - powiedziała Merkel . - Najlepszym sposobem na uczczenie pamięci o profesorze jest dalsza, owocna współpraca polsko-niemiecka - dodała.
Kanclerz Niemiec złożyła kondolencje rządowi oraz wszystkim Polakom. - Każde spotkanie z Bartoszewskim było dla mnie źródłem siły i nadziei - powiedziała Merkel . - Niech jego dzieło będzie zachętą dla naszych przyszłych działań - dodała.
- Cieszę się, że mogę uczestniczyć w dzisiejszych konsultacjach - powiedziała Kopacz , odczytując początek wystąpienia przygotowanego przez profesora Bartoszewskiego .
- O Polakach mawia się, nie bez pewnej racji, że lubią obchodzić rocznice klęsk i tragedii narodowych. Ale przyszły rok przynosi rocznice pozytywną, 25 lat polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie - czytała Kopacz.
Bartoszewski w swoim przemówieniu podkreślał, że cieszy się ze swojego udziału w budowaniu relacji polsko-niemieckich jako minister oraz parlamentarzysta.
- W ostatnich latach coraz częściej mówimy o polsko-niemieckiej wspólnocie interesów. Ale ona nie jest dana raz na zawsze, wymaga naszego stałego wysiłku i uwagi - mówiła premier, odczytując słowa profesora. - Wspólnota interesu wyraża się tym, że nawet najostrzejsze spory nie godzą w fundamenty współpracy - kontynuowała.
W wystąpieniu Bartoszewski podkreślał, że "znakomite relacje osobowe członków naszych rządów" powinny przekładać się na realne, pozytywne zmiany. Bartoszewski zwrócił też uwagę na wspólne polsko-niemieckie inicjatywy, takie jak Współpraca Młodzieży czy Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie.
W odczytanym przez Kopacz wystąpieniu Bartoszewski zwracał też uwagę na sprawy "wspierania Polonii i Polaków w Niemczech oraz mniejszości niemieckiej w Polsce". - Brak zainteresowania dla wspierania nauczania języka polskiego jako ojczystego jest niepokojące - czytała premier.
- Sprawy historyczne nadal pozostają dla nas wrażliwe. Podejmując nowe wyzwania, musimy cały czas pamiętać o przeszłości i stanowczo reagować na próby fałszowania historii - mówiła Kopacz, czytając przemówienie profesora.
- Pamiętając o przyszłości, nie możemy zakłamywać przeszłości. W sumie jednak jesteśmy na dobrej wspólnej drodze - brzmiały ostatnie słowa przemówienia Władysława Bartoszewskiego.
- Pamiętam nasze ostatnie spotkanie w minioną środę, kiedy jechaliśmy na obchody 25. rocznicy odnowienia stosunków polsko-izraelskich - wspominała szefowa rządu w sobotę.
- Wtedy przez całą drogę z KPRM na uniwersytet mówił tylko o jednym - o przygotowaniu konsultacji międzyrządowych z Niemcami, które odbędą się w poniedziałek. Mówił o swoim wystąpieniu. Nawet żartował: "Gdybym mówił zbyt długo, proszę dać mi znać, pani Ewo, żebym nie zanudził". Wiem, że podczas tych konsultacji pan profesor byłby z nami. Odczytamy jego wystąpienie - mówiła premier Kopacz.
Pogrzeb Władysława Bartoszewskiego odbędzie się 4 maja, informowała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Dziś w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wystawiona jest księga kondolencyjna.
Władysław Bartoszewski, żołnierz Armii Krajowej i były więzień KL Auschwitz, zmarł w wieku 93 lat. Po odzyskaniu niepodległości był ministrem spraw zagranicznych, publicystą, pisarzem i działaczem społecznym wyróżnionym m.in. medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Niezapomniane cytaty z Władysława Bartoszewskiego >>
Profesor trafił do szpitala MSW w Warszawie w piątek po południu. Był w stanie ciężkim, nie oddychał samodzielnie. Jak podała "Gazeta Wyborcza", Bartoszewski źle się poczuł, będąc w domu, skąd zabrało go pogotowie.
Warto przeczytać: Wywiad rzeka z Władysławem Bartoszewskim "Mimo wszystko" >>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!