"Codziennie skraca sobie tędy drogę (do pracy?) - nie wiem, skąd jedzie. Po prawej stronie jest wejście na teren przedszkola. Codziennie odprowadzam dziecko do ww. przedszkola, od środy robiłem to trochę później i... widziałem go tylko z daleka, jak już przejechał.
Podobnie w czwartek przejechał na centymetry ode mnie i od mojej córki i coś krzyczał przez okno. W piątek, po odprowadzeniu dziecka do przedszkola, zaczekałem na niego uzbrojony w gopro, bo nie mam zamiaru, aby komuś zrobił krzywdę. Pomijam już fakt, że to jest droga dla rowerów i chodnik, który nie jest dostosowany do prawie 2t auta, ale tutaj jest przedszkole.
Jest to droga/wejście do przedszkola, w którym są moje dzieci. Przedszkola, z którego wychodzą dzieci na spacery do pobliskiego parku, i miejsca, w którym w godzinach porannych jest spory ruch do przedszkola (rodzic + dziecko). Ten kierowca zrobił sobie rutynę z jazdy pod przedszkolem. Nie rozumiem, dlaczego nie można wyjść 5 min z domu wcześniej i pojechać normalnie? Film trafił na policję" - opisał czytelnik.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!