Odejście Andy'ego Wilmana potwierdziło na swojej stronie internetowej BBC. Stacja przekazała, że producent odszedł z show, bo "był przyjacielem Clarksona jeszcze z czasów szkolnych, pomógł ponownie odkryć program i nadzorował jego międzynarodowy sukces".
Wcześniej BBC zapowiedziało też, że trzy końcowe odcinki z ostatniej serii "Top Gear" , które nie zostały dotychczas pokazane, zostaną wyemitowane na kanale BBC2. Odcinki te nakręcono, zanim Jeremy Clarkson zaatakował jednego z producentów programu. - To, co się stało, to poważna sprawa, ale Jeremy nie ma zakazu pojawiania się na antenie BBC - powiedziała rzeczniczka stacji, której zadaniem jest znalezienie nowego prowadzącego "Top Gear". Kim Shillinglaw zapowiedziała też, że w przyszłym roku program wróci na antenę w zmienionej formie.
Clarkson został zawieszony przez BBC 10 marca po kłótni z producentem swojego programu. Prezenter miał mu zrobić awanturę i go uderzyć, bo po całym dniu pracy do hotelu nie dostarczono mu ciepłego jedzenia.
25 marca BBC wyrzuciło Clarksona ze stanowiska prowadzącego "Top Gear". - Kontrakt Jeremy'ego na prowadzenie "Top Gear" nie został przedłużony, nie oznacza to jednak, że dostał on zakaz występowania w BBC - powiedział niedługo po tym wydarzeniu rzecznik stacji. Tony Hall, dyrektor BBC, potwierdził, że umowa z Clarksonem nie zostanie przedłużona. Nie wiadomo jednak, czy dziennikarz nie powróci do stacji.
Według Clarksona incydent był "najbardziej stresującym dniem jego 27-letniej pracy dla BBC". "Dwa dni przed awanturą mój lekarz powiedział mi, że guzek na moim języku to prawdopodobnie nowotwór i że mam to natychmiast sprawdzić" - pisze Clarkson. "Ale nie mogłem tego zrobić. Byliśmy w środku serii, a Top Gear zawsze było i jest pierwsze" - podkreśla.
Jeremy Clarkson zwolniony z BBC. 10 genialnych cytatów prowadzącego "Top Gear"
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!