Dziś w ramach akcji "Usłysz swojego prezydenta" na antenie Radia TOK FM gości Janusz Palikot, kandydat Twojego Ruchu na prezydenta. Wcześniej jednak polityk wypełnił kwestionariusz wyborczy.
- Jestem zwolennikiem podatku liniowego w obecnych warunkach w Polsce. Dlatego że de facto my mamy podatek liniowy, mamy dwie stawki i tę drugą płaci tak niewielka liczba osób, że nie ma sensu tego zmieniać. Po trzecie, wprowadzanie podatku progresywnego nic nie daje, bo ludzie zamożni i tak wynajmą sobie doradców, którzy spowodują, że nie będą płacili podatków w kraju.
- Jestem zwolennikiem metody in vitro. Uważam, że nie powinna być ograniczona tylko do małżeństw ani nie powinna być limitowana liczba zarodków, których można użyć.
- Jestem przeciwnikiem religii w szkołach. Uważam, że jej miejsce jest w kościele. Państwo nie powinno płacić za religię w szkołach.
- Jestem przeciwny, po to zrobiliśmy armię zawodową, żeby ci dobrze opłacani ludzie umierali za nas. Taki jest kontrakt zawarty pomiędzy społeczeństwem a armią zawodową. Poza tym mamy tak słabe uzbrojenie, że budowanie jakiejś armii z poboru to produkcja mięsa armatniego, nic więcej.
- Jestem zwolennikiem wprowadzenia euro w Polsce, im szybciej, tym lepiej. To ma dwa walory: po pierwsze, bezpieczeństwo naszego kraju, z racji tego, że dzisiejszy świat rządzi się pieniądzem, a nie porozumieniami czy traktatami. Jeśli będziemy w strefie euro, to będą nas broniły państwa strefy euro, bo będzie je to bolało. Po drugie, z gospodarczego punktu widzenia. W Polsce jest biednie nie dlatego, że wprowadzimy euro czy mamy złotówkę, tylko dlatego, że mamy złą politykę gospodarczą. A wejście do strefy euro będzie oznaczało obniżenie kosztów obsługi długu zagranicznego nawet o dwadzieścia kilka procent.
- Jestem za tym, żeby związki partnerskie były legalne, dawały podstawowe uprawnienia, w tym prawo do adopcji dziecka biologicznego jednego z partnerów.
- Nie piję mleka, ponieważ podzielam taką opinię, że człowiek od około czwartego roku życia nie ma enzymów, żeby je trawić. Kupuję mleko owsiane i mleko ryżowe i ono jest dość drogie, bo kosztuje pomiędzy dwa osiemdziesiąt, a trzy pięćdziesiąt, w zależności od tego, gdzie się kupuje i jaki jest kraj pochodzenia, czy Czechy, czy Niemcy, ale naprawdę mleka takiego zwykłego nie kupiłem już z dziesięć lat, więc nie wiem, ile kosztuje. Za to mogę powiedzieć, ile kosztuje cebula, ziemniaki i inne podstawowe produkty spożywcze, bo robię zakupy do domu i też sam gotuję.