Pierwsze informacje o tym niecodziennym przypadku podały tabloid "Bild am Sonntag" i telewizja RTL w magazynie "Extra", który będzie towarzyszył kobiecie przez najbliższe miesiące.
Ciąża przebiega bez komplikacji, obecnie kobieta jest w 21. tygodniu.
Na krytykę z powodu tak późnego macierzyństwa Annegret R. odpowiedziała w programie RTL: - Uważam, że każdy ma prawo do osobistej decyzji.
Jej ostatnie, 13. dziecko przyszło na świat w 2005 r.
Jeżeli ciąża nadal będzie przebiegać bez komplikacji i dzieci szczęśliwie przyjdą na świat, kiedy osiągną pełnoletność, ich matka będzie po osiemdziesiątce. Byłaby najstarszą matką czworaczków na świecie - zaznacza "Bild".
Jak powiedziała w rozmowie z gazetą, niczego się nie obawia. - Robię tak, jak uważam za stosowne.
Wszystko wskazuje na to, że dzieci nie przyjdą na świat w czasie naturalnego porodu - jest to bowiem w tym przypadku niemożliwe. Annegret R. w ubiegłych latach już kilkakrotnie poddawała się sztucznemu zapłodnieniu, korzystając z materiału z banku nasienia i komórek jajowych.
Także ostatni zabieg powiódł się i wszystkie cztery zarodki - ku zaskoczeniu kobiety - rozwijały się prawidłowo. - Oczywiście, że był to dla mnie szok. Po tym, jak lekarz stwierdził, że są to cztery zarodki, musiałam się poważnie zastanowić - powiedziała gazecie "Bild".
O Annegret R. było głośno już przed kilkoma laty. W roku 2005 na świat przyszła podczas naturalnego porodu jej córka Lelia, która obecnie ma 9 lat. Najstarsza córka z 13 dzieci ma 44 lata. Dzieci pochodzą od pięciu ojców.
Annegret R. ze Spandau pracowała jako nauczycielka języka angielskiego i rosyjskiego, teraz szykuje się do przejścia na emeryturę.
Artykuł pochodzi z serwisu ''Deutsche Welle'' .