Katastrofa smoleńska - nowe stenogramy. Konferencja PiS: "Materiał biegłych jest pisany na potrzeby śledztwa rosyjską cyrylicą"

Katastrofa smoleńska - nowe stenogramy. - Do tych wątpliwości, które się dziś pojawiają, nie dochodziłoby, gdyby czarne skrzynki były w Polsce - powiedział podczas konferencji Bartosz Kownacki z PiS. Pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy podważał wiarygodność raportu w sprawie katastrofy i krytykował działania prokuratury.

- Opinia biegłych w sprawie katastrofy była pisana pod z góry założoną tezę, że winni byli polscy piloci. To miała być narracja zgodna z raportem Anodiny - powiedział Kownacki.

Skrytykował on to, że do mediów wyciekły stenogramy rozmów, sporządzone przez prokuraturę.- Za tę sytuację, która ma dziś miejsce, odpowiedzialna jest prokuratura wojskowa. Przed świętami zorganizowała ona niepotrzebną konferencję prasową. To jest działanie, którego nie przewiduje Kodeks postępowania karnego - powiedział Kownacki. Stwierdził też, że rodziny ofiar i ich pełnomocnicy powinni móc wcześniej zapoznać się z zawartością materiału dowodowego, a nie uzyskiwać informacje z konferencji prasowej.

RMF FM podało dziś rano fragmenty, a później opublikowało w całości nowe stenogramy z rozmów w kokpicie prezydenckiego tupolewa . Stenogramy, opracowane przez prokuraturę wojskową, spisano na podstawie nagrań o lepszej jakości, co pozwoliło na odczytanie ponad 30 proc. więcej słów niż w poprzednich stenogramach.

Kownacki: Czy nie doszło do jakiejś dziwnej zamiany taśm pięć lat po katastrofie?

- W pięć lat po katastrofie ktoś podnosi tak ważną kwestię, że zapis dźwięku jest na taśmie niezgodnej ze specyfikacjami. Czy nie mogło być tak, że ta taśma pojawiła się pięć lat po katastrofie? - pytał Kownacki. - Pierwszy biegły, badający czarne skrzynki, powinien był to stwierdzić. Albo on był niekompetentny, albo tę taśmę w pięć lat później zamieniono - stwierdził.

Pełnomocnik rodzin ofiar stwierdził, że do takiej sytuacji, jaka ma miejsce dziś, "nie doszłoby, gdyby czarne skrzynki były w Polsce". - To wina rządu Platformy i zespołu Millera, którzy pozwolili, żeby przez pięć lat czarne skrzynki znajdowały się w Rosji - stwierdził Kownacki.

"Nowe stenogramy były w internecie ponad rok temu"

Polityk stwierdził też, że "prokuratura wojskowa nie powinna sama prowadzić tego śledztwa". - Powinno być on prowadzone w szerszym składzie, nie tylko przez prokuratorów wojskowych, ale też cywilnych - powiedział.

- Ten materiał jest pisany na potrzeby śledztwa rosyjską cyrylicą i mam tu na to dowody - powiedział pełnomocnik rodzin. Kownacki sugerował, że ujawnione dziś stenogramy były opisywane i przytaczane w internecie jeszcze przed nowymi zapisami z czarnej skrzynki, ponad rok temu

- 13 stycznia czytałem na blogu dokładnie te same słowa, które są zapisane w nowej opinii biegłych - powiedział Kownacki. - Pytam się, jak to możliwe, że te słowa są odczytywane, kiedy jeszcze nie było zapisów z czarnych skrzynek, a później one pojawiają się w opinii biegłych - powiedział.

Czy katastrofa w Smoleńsku zmieniła Polskę? Odpowiedź znajdziesz w zbiorze wywiadów Teresy Torańskiej >>

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: