Do masakry w Tikricie doszło w czerwcu zeszłego roku, kiedy miasto zostało zajęte przez dżihadystów z Państwa Islamskiego. Dzień później dokonali oni egzekucji 1700 szyickich żołnierzy z bazy wojskowej Speicher znajdującej się pod Tikritem. Najprawdopodobniej teraz odnaleziono ich ciała.
Jak donosi CNN, rozpoczęto już ekshumację zwłok. - Kiedy wydobyto pierwsze trzy ciała, dziesięciu irackich żołnierzy oddało im honorową salwę. Gdy grano hymn państwowy, żołnierze płakali - relacjonuje przebywająca w Tikricie reporterka amerykańskiej stacji Arwa Damon.
Przeprowadzone zostaną szczegółowe badania DNA w Bagdadzie, dzięki czemu być może uda się ustalić tożsamość ofiar.
BBC informuje, że odkryto już 12 zbiorowych grobów. Z kolei CNN podaje informacje o 10 grobach - ośmiu na terenie kompleksu pałacowego Saddama Husajna i dwóch w jego pobliżu.
Premier Iraku Hajder al-Abadi powiedział w poniedziałek, że kilkanaście osób odpowiedzialnych za masakrę w Tikricie zostało już zatrzymanych.
Irackie wojska rozpoczęły ofensywę w okolicach Tikritu 2 marca. Poza żołnierzami w operacji uczestniczyli policjanci, bojownicy szyiccy i oddziały złożone z sunnickich plemion. W zeszłym tygodniu pozycje dżihadystów w mieście stały się celem nalotów amerykańskich sił powietrznych, które zostały poproszone o wsparcie przez rząd w Bagdadzie.
AP zwraca uwagę, że odbicie Tikritu jest największym sukcesem militarnym irackich władz. Miasto znajduje się ok. 130 km na północ od Bagdadu i leży na ważnym szlaku komunikacyjnym łączącym stolicę z Mosulem. Zdobycie Tikritu pomoże irackim oddziałom stworzyć ważny szlak zaopatrzeniowy dla przyszłych operacji zbrojnych.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!