Hall otrzymał e-mail z pogróżkami kilka godzin po tym, jak ogłoszono decyzję o zwolnieniu Clarksona. Stacja uznała, że groźby są wiarygodne i od razu zawiadomiła Scotland Yard. - Policja z Westminster prowadzi dochodzenie ws. pogróżek. Na razie nikogo nie zatrzymano - potwierdza dla BBC londyńska policja.
Tony Hall i jego żona Cynthia otrzymali 24-godzinną ochronę. Nad ich bezpieczeństwem czuwa elitarny oddział ochroniarzy, złożony m.in. z byłych członków brytyjskich służb specjalnych - podaje "Daily Mail". Ochroniarze pilnują domu szefa BBC w Oxfordshire i towarzyszą państwu Hall, gdy któreś z nich musi opuścić posiadłość.
Według źródeł gazety, osoby ochraniające szefa BBC zostały poinformowane, że groźby miały bezpośredni związek ze zwolnieniem Clarksona.
Jak informuje "Daimy Mail", specjalna ochrona została zorganizowana błyskawicznie. Tuż po otrzymaniu gróźb osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo w BBC zajęła się zapewnieniem możliwie najlepszej ochrony i organizowaniem ośmioosobowego oddziału do ochrony Halla.
Jeremy Clarkson kilka dni temu został zwolniony z BBC. Skąd ta decyzja? Prezenter "Top Gear" uderzył producenta programu. Do rękoczynów miało dojść na zakończenie czterdziestominutowej tyrady, podczas której prezenter nazwał Oisina m.in. "leniwym, p*** Irlandczykiem" - twierdzą świadkowie.
Fot. Reuters
- Jeremy jest niezwykle utalentowany. Zawsze byłem wielkim fanem jego pracy w "Top Gear". Wierzę, że jego głos - i głosy mu podobne - zajmują ważne miejsce na antenie BBC. Ale nie za wszelką cenę. Przemoc fizyczna i agresja werbalna to przekroczenie granicy. Dlatego zdecydowałem, że nie odnowimy kontraktu z Jeremy'm Clarksonem - powiedział Hall, uzasadniając swoją decyzję. Hall podziękował także Clarksonowi za lata współpracy.
Tony Hall od 2013 jest dyrektorem generalnym BBC, a od 2010 członkiem Izby Lordów.