Janina Paradowska w Poranku Radia TOK FM była wyraźnie niezadowolona z poziomu kampanii, która jest jej zdaniem ospała. - Powinna być na krzywej wzrostowej, a widać, jakby nikt nie miał serca do tej kampanii. Jakby była z przymusu robiona - przyznał Jerzy Baczyński, redaktor naczelny "Polityki".
- Mam wrażenie, że Bronisław Komorowski, o ile jest dobrym prezydentem, o tyle jako kandydat nie jest rewelacyjny - zaznaczył Baczyński. - Stara się, mówi, jest sympatyczny. Ale liczy dni, które zostały do wyborów. A to dwa miesiące - dodał.
- Prezydent miał problem z pojawiającymi się wokół niego protestami. Ale jego otoczenie cały czas popełnia elementarne błędy, których kompletnie nie potrafię zrozumieć - mówił Agaton Koziński z "Polska The Times". - Andrzej Duda na początku zaskoczył, niezwykle energicznie startując, nakręcając zwolenników kolejnymi konwencjami, dobrymi przemówieniami. A Komorowski czekał, przysypiał. Teraz przechodzi do kontrataku, ale jeśli widzę zdjęcia z wiecu i za Komorowskim stoją osoby z plakietką "Korwin", ktoś cały czas nie rozumie, że to kampania wyborcza - wskazywał Koziński.
Także Andrzej Godlewski z TVP zauważył, że Duda prowadzi lepszą kampanię, niż oczekiwano. - Nie wiem, na czym polega świetność kampanii Dudy - odparła sceptyczna Paradowska. - Była niezła konwencja. I co dalej? Że ktoś otwiera idiotyczne muzeum? Na miłość boską, to są gadżeciarze niskiego lotu - zżymała się. - W styczniu były bardzo niskie oczekiwania wobec Dudy. Mówiło się, że może zebrać 20 proc., a już ma prawie tyle ile PiS - wskazywał Godlewski.
- Ludzie oczekują show i Duda to daje - wtrącił się Koziński. - Gdzie? - zdziwiła się Paradowska. - W kolejnych konwencjach. Była pierwsza, potem druga... - bronił się publicysta. - Przecież to był koszmar. Kompletne bezmózgowie - oburzyła się Paradowska. - To był show, ludzie lubią takie amerykańskie konwencje - przekonywał Koziński.
- Rzeczywiście, nie tyle sam kandydat ma dobry PR, ile jego kampania - podsumował Baczyński.