Pit bull zagryzł mężczyznę, który próbował reanimować jego właściciela. "Nigdy wcześniej nie był agresywny"

Pit bull rzucił się na mężczyznę próbującego reanimować jego właściciela, który dostał zawału serca. Obaj mężczyźni nie żyją. Według sąsiadów pies wcześniej nie przejawiał w żadnym stopniu agresji.

Do zdarzenia doszło w USA w stanie West Virginia. Właściciel psa rasy pit bull, będąc w domu, dostał zawału serca. Na pomoc przyszedł jego współlokator. Kiedy próbował go reanimować, pies rzucił się na niego, myśląc, że jego właściciel jest atakowany - pisze Huffington Post .

Obu mężczyzn zabrała z domu karetka. W szpitalu stwierdzono ich zgon.

Sąsiedzi twierdzą, że David Wallace, właściciel pit bulla, miał psa od kiedy był szczeniakiem. - Zawsze był cudowny, nigdy nie było z nim problemu - powiedziała kobieta mieszkająca naprzeciwko domu, w którym doszło do tragedii. - Nigdy wcześniej nie był agresywny - dodała.

Pies został zamknięty w lokalnym schronisku. Nie będzie można go adoptować, więc jeśli nie zgłosi się po niego nikt z rodziny Wallace'a, zostanie uśpiony.

WTRF 7 News Sports Weather - Wheeling Steubenville

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: