Anna Duricka była świadkiem zabójstwa Niemcowa. Teraz grożono jej śmiercią

Partnerka Borysa Niemcowa Anna Duricka dostała wiadomość z pogróżkami - poinformowały władze Ukrainy. Wcześniej jako jedynego świadka zabójstwa przesłuchiwała ją przez kilka dni rosyjska policja. Duricka była z rosyjskim opozycjonistą, kiedy go zamordowano.

- Duricka zawiadomiła, że niezidentyfikowane osoby groziły jej śmiercią po tym, jak wróciła z Moskwy do Kijowa - powiedział przedstawiciel ukraińskiego wymiaru sprawiedliwości. Władze oświadczyły, że podjęto działania mające zapewnić jej bezpieczeństwo.

23-letnia modelka pochodząca z Ukrainy była partnerką zamordowanego w Moskwie opozycjonisty Borysa Niemcowa.

"Anna chce wrócić do ojczyzny"

Po tragicznym wieczorze, kiedy zastrzelono Niemcowa, jego partnerka była przesłuchiwana przez rosyjską policję. Duricka była jedynym świadkiem zabójstwa. Jak donosiły media, przez kilka dni nie pozwalano jej na powrót na Ukrainę.

- Anna jednoznacznie zadeklarowała, że chce wrócić do ojczyzny. W Kijowie ma chorą matkę, która i tak jest już w trudnej sytuacji psychicznej. Nie pozwala jej się na to. Faktycznie znajduje się w areszcie domowym - oznajmił wtedy adwokat jej rodziny Wadim Prochorow.

Opozycjonista zastrzelony tuż obok Kremla

Borys Niemcow został zastrzelony tydzień temu w Moskwie, w okolicach Kremla. Chociaż prezydent Putin potępił zbrodnię, wielu oskarża go o stworzenie atmosfery politycznej, która doprowadziła do śmierci opozycjonisty.

We wtorek odbył się pogrzeb Niemcowa. Uczestniczyło w nim wielu rosyjskich polityków i tłumy obywateli. Aby oddać cześć zmarłemu, trzeba było ustawić się w dwugodzinnej kolejce.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: