Etiopski książę: ?Wy publikujecie karykatury Mahometa, a Boko Haram zabija 3 tys. osób"

- Nie miałbym nic przeciwko karykaturom terrorystów, ale nie założyciela religii mającej ponad miliard wyznawców - powiedział książę etiopski Asfa-Wossen Asserate. Książę, który sam jest członkiem chrześcijańskiego Kościoła etiopskiego, w wywiadzie dla niemieckiego "Die Zeit" zarzuca Europejczykom ignorancję i brak szacunku dla innych kultur.

Asfa-Wossen Asserate twierdzi, że często za wolność myśli Europejczyków muszą płacić mieszkańcy Afryki. - Po tym, jak w jakimś magazynie europejskim ukazuje się karykatura proroka Mahometa, często mordowanych jest 2-3 tysiące Afrykańczyków - stwierdził książę, nawiązując do nigeryjskiej organizacji terrorystycznej Boko Haram. Jego zdaniem "w oczach islamskich fanatyków Zachód dawno zapomniał o tym, że jest częścią świata religii abrahamowych, a zamiast tego modli się do bożka mamony".

Jego zdaniem czynnikiem w sposób istotny przyczyniającym się do radykalizacji muzułmanów w Afryce jest "grabież przez zagranicznych inwestorów ogromnych połaci ziemi". W ciągu minionych 18 miesięcy w samej tylko Afryce Wschodniej sprzedano ponad dwa miliony hektarów inwestorom z Arabii Saudyjskiej, Indii i Chin.

- Z tego wszystkiego w kraju nie pozostał choćby kilogram zboża, a drobnych rolników się tępi. Nic dziwnego więc, że się oni radykalizują i idą na smyczy islamistów - wskazał etiopski książę

Książę działa na rzecz tolerancji religijnej

Asfa-Wossen Asserate, członek sprawującego władzę do 1974 r. Domu Cesarskiego Etiopii, zamierza w przyszłości bardziej aktywnie działać w Afryce na rzecz tolerancji religijnej. Chcąc chronić ludzi młodych przez kaznodziejami głoszącymi nienawiść, założył Stowarzyszenie Pactum Africanum.

- Chciałbym przekazywać im treści wiary innych religii abrahamowych i przyczyniać się w ten sposób do wzajemnego zrozumienia - powiedział książę.

Wyjaśnił, że w tym celu mają być utworzone "domy abrahamowe", w których będą gromadzone informacje o religiach. - Ten, kto wstępuje do naszego stowarzyszenia, przysięga, że do wyjaśniania różnic z innymi religiami nie będzie nigdy stosował przemocy. I to wszystko - powiedział Asserate.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: