Bierzesz paracetamol na kaca? Zażywasz kilka leków bez recepty naraz? Uważaj, to się może źle skończyć!

Leczysz zapalenie zatok ibuprofenem, ale postanowiłeś jeszcze "na wszelki wypadek" wziąć aspirynę? No to mamy złą wiadomość: nie tylko osłabiłeś właśnie dobroczynne działanie obu leków, ale też naraziłeś się na poważne problemy zdrowotne. Ciężkim zatruciem może skończyć się także zażycie paracetamolu po upojnej imprezie. Jak więc brać leki, żeby sobie nie zaszkodzić? Zapytaliśmy o to eksperta.

O tym, jak nie zaszkodzić sobie lekami dostępnymi bez recepty, rozmawiamy z Wojciechem Łuszczyną z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Olga Kołakowska: W poniedziałek media podały informację o śmierci 60-latka po tym, jak przedawkował paracetamol - substancję, którą chyba każdy ma w domowej apteczce. Czy powinniśmy się bać leków dostępnych bez recepty?

Wojciech Łuszczyna: Farmakolodzy mają takie powiedzenie, że jeśli słyszymy, że jakiś lek nie ma żadnych działań niepożądanych, to powinniśmy mieć podejrzenie, że nie działa w ogóle. Z kolei Paracelsus mawiał, że każdy lek w odpowiednio wysokiej dawce staje się trucizną.

Leki, nawet te sprzedawane bez recepty, to nie cukierki. Ale groźne jest przede wszystkim stosowanie ich niezgodnie z zaleceniami. Lek zażywany bezpiecznie jest bezpieczny. Zresztą wszystkie leki dopuszczone w Polsce do obrotu muszą być: skuteczne, bezpieczne i prawidłowo wytwarzane.

Bezpiecznie, czyli jak?

- Oczywiście stosowanie leku uzależnione jest od właściwej diagnozy; słowem: czy w ogóle lek nam jest potrzebny? Jeśli stosujemy samoleczenie - bezwzględnie poradźmy się farmaceuty w aptece, mówiąc (a najlepiej pokazując) leki, które stosujemy jednocześnie, na przykład z powodu cukrzycy czy nadciśnienia.

Przede wszystkim koniecznie należy przeczytać ulotkę. Mam wrażenie, że dziś troszkę się lekceważy ulotki, za to nadużywa internetu, nadmiernie wierzy wszechobecnym reklamom (w Polsce - mogą być w sposób kontrolowany reklamowane jedynie leki wydawane bez recepty, tzw. OTC), samemu stawia diagnozy i wybiera leczenie po konsultacji z "doktorem Google".

Ulotka to nie tekst reklamowy, który napisała firma, żeby zachęcić do zażywania leku. To istotna, oficjalna informacja dla pacjenta, bardzo starannie prześwietlana i zatwierdzana przez urząd, który reprezentuję.

W ulotce są wymienione m.in. wskazania i przeciwwskazania do zażywania leku, dawkowanie, działania niepożądane, środki ostrożności. Są tam również informacje o interakcjach, w jakie lek wchodzi z innymi substancjami.

Ważne, zwłaszcza gdy w tym samym czasie bierzemy kilka leków.

- Tak. Pamiętajmy, że jeśli przyjmujemy dwa lub więcej leków, mogą one wzmacniać swoje działanie, ale też je osłabiać. Jeżeli przyjmujemy powyżej pięciu leków jednocześnie, interakcje są nieprzewidywalne. W szkodliwe interakcje leki mogą wchodzić także z żywnością i z suplementami diety, które - pamiętajmy! - nie mają nic wspólnego z lekami poza podobieństwem opakowania. Są leki, których działanie wzrasta dziesięciokrotnie, jeśli połączy się je ze zwykłym sokiem grejpfrutowym (pijanym w znacznych ilościach). I to też jest zapisane na ulotce.

Z czym zatem nie powinniśmy łączyć paracetamolu?

- Przede wszystkim z alkoholem. To grozi ciężkim uszkodzeniem wątroby. Powtórzę: paracetamol jest lekiem bezpiecznym, ale pod warunkiem że stosuje się go w bezpiecznych dawkach, krótko (do kilku dni); wydłużenie terapii należy bezwzględnie skonsultować z lekarzem.

Przy kilkudniowym leczeniu zdrowi dorośli nie powinni przyjmować więcej niż 3-4 gramów na dobę (a więc 6-8 tabletek po 0,5 g = 500 mg - red.). Jeśli zażywamy paracetamol przez dłużej niż 3 dni, to nie powinniśmy przekraczać 2,5 g na dobę. Jeśli nie mieszamy leku z alkoholem, takie dawki nie powinny zaszkodzić.

A po alkoholu? Gdy boli głowa?

- Jeśli paracetamol zażywamy na kaca albo nie daj Boże jeszcze w trakcie picia, to jego toksyczność drastycznie wzrasta.

Można powiedzieć, że paracetamol i alkohol konkurują o to samo "miejsce przerobu" w wątrobie. Alkohol blokuje pewien rodzaj metabolizmu, co powoduje, że w organizmie "zalegają" toksyczne produkty przemiany paracetamolu.

Objawy ciężkiego zatrucia mogą wystąpić nawet nie bezpośrednio po spożyciu, pacjenci zauważają te objawy nawet po kilku dniach, często nie kojarząc ich z paracetamolem.

Poza tym trzeba być ostrożnym z podawaniem paracetamolu podczas różnych diet. Osoby odchudzające się często przyjmują za mało białka, co też wpływa na zwiększenie toksyczności paracetamolu. Podobnie głębokie braki białka mogą dotyczyć pacjentów wyniszczonych, np. w przebiegu choroby nowotworowej.

Zobacz wideo

A co z innymi popularnymi lekami przeciwbólowymi - ibuprofenem, kwasem acetylosalicylowym (zwanym popularnie "aspiryną"), naproksenem, diklofenakiem, ketoprofenem?

- Wszystkie te substancje należą do tzw. niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Najprostsza zasada: nie powinniśmy zażywać jednocześnie dwóch różnych leków z tej grupy, bo ich działania niepożądane się sumują. Choć właściwie nie powinniśmy mówić o sumowaniu, bo w tym przypadku nie mamy do czynienia z równaniem 2+2=4, ale 2+2=10.

Jednocześnie ich właściwości lecznicze się znoszą. A zatem biorąc dwa takie leki, nie tylko osiągamy słabszy efekt, ale jeszcze narażamy się na m.in. uszkodzenia żołądka lub dwunastnicy i niewydolność nerek.

Niestety, jest to dość częste, że pacjent dostaje zalecenia od lekarza, a jeszcze dokupuje sobie jakiś lek czy dwa na własną rękę.

Czy to jedyne, o czym należy pamiętać, przyjmując te leki?

- Niesteroidowe leki przeciwzapalne mają jedno podstawowe przeciwwskazanie: choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, choroba refluksowa. NLPZ powodują, że błona śluzowa żołądka jest osłabiona, bardzo łatwo może dojść do krwawienia. Dlatego lepiej zażywać je po jedzeniu.

Ale uwaga: wiele osób myśli, że uniknie podrażnienia żołądka, jeśli zamiast tabletek użyje czopków. Jednak lek w czopkach niemal tak samo działa na śluzówkę przewodu pokarmowego, więc wcale nie jest bezpieczniejszy dla pacjentów z wrzodami.

NLPZ powinny być używane bardzo ostrożnie, zdecydowanie pod nadzorem lekarza, przez pacjentów cierpiących z powodu niewydolności serca i/lub nerek.

Wiele osób zażywa codziennie aspirynę, wierząc, że uchroni je to przed chorobami serca. Czy to bezpieczne?

- Aspiryna rzeczywiście jest bardzo skuteczna w profilaktyce m.in. miażdżycy, chroni też przed udarami i zawałem, mówiąc obrazowo - rozrzedzając krew, nie dopuszczając do tworzenia się zakrzepów i zatorów. Dowiedziono tego w licznych badaniach klinicznych. Ale trzeba pamiętać, że aspiryna przyjmowana codziennie, przez wiele, czasami kilkadziesiąt lat w małych dawkach (dawka "przeciwbólowa" często przekracza 1 g = 1000 mg na dobę, podczas gdy mała dawka "nasercowa" wynosi 30-150 mg na dobę) - również może podrażniać układ pokarmowy.

Nieraz słyszałem o przypadkach, że chorzy nie powiadamiają lekarza przed operacją, że zażywają aspirynę, nawet w tych małych dawkach. No bo o czym tu mówić, przecież to nic takiego, prawda? Tymczasem aspiryna obniża krzepliwość krwi, więc nawet drobny zabieg, typu przecięcie ropnia, może skończyć się poważnym krwotokiem.

Czytaj ulotkiCzytaj ulotki Czytaj ulotki

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!