Nasilają się oskarżenia pod adresem PSL o prorosyjskie sympatie. Na celowniku jest przede wszystkim Adam Jarubas, kandydat ludowców na prezydenta. - Polska powinna skończyć z wymachiwaniem szabelką, jako naczelną zasadą polskiej polityki zagranicznej - przekonywał niedawno Jarubas , dystansując się od ostrego wobec Rosji kursu.
- Kolejne wypowiedzi Jarubasa nasuwają wątpliwość, czy on reprezentuje partię koalicyjną, czy opozycję - mówił wczoraj Radosław Sikorski, marszałek Sejmu z PO . - Mijają dni i pan Adam się nie przejął połajankami i jest jeszcze bardziej antyrządowy - zauważył dziś w Poranku Radia TOK FM Jan Wróbel.
- To czysto polityczna kalkulacja - stwierdził Michał Krzymowski z "Newsweeka". - Ale to newralgiczny moment i jakiekolwiek niuansowanie tego konfliktu, stawanie choćby półcieniami po stronie Rosji, jest niedopuszczalne. Żarty się kończą, nie ma miejsca na takie rzeczy - zaznaczył.
Anna Gielewska z "Wprost" zauważyła, że PSL od początku próbuje coś ugrać na prorosyjskim kapitale, a rząd wiele razy musiał się dystansować od wypowiedzi polityków czy nawet ministrów z PSL. Zdaniem dziennikarki ludowcy musieli uznać, że w ten sposób zgarną jakąś niewielką część elektoratu. - Ale to polityka prowadząca donikąd. Szkodliwa i stawiająca PSL w rządzie w dwuznacznej sytuacji. Bo Jarubas krytykuje politykę swojego rządu - zaznaczyła.
Dr Robert Sobiech, socjolog z UW, zaznaczył, że jeśli już kandydat PSL musiał odwoływać się do związanych z sytuacją na Ukrainie niepokojów rolników, mógł to zrobić inaczej. - Mówiąc, że jeśli zostanie prezydentem, będzie naciskał na rząd, by straty w wyniku konfliktu na Wschodzie nie uderzały w rolników - wskazywał. Tymczasem, jak podkreślił Sobiech, wystąpienia polityków PSL to "wspieranie wysiłków" rosyjskiej propagandy.
Zdaniem Sobiecha kurs na Moskwę nie przyniesie PSL żadnych korzyści. Krzymowski poszedł jeszcze dalej - stwierdził, że ludowcy w ogóle nie powinni wystawiać kandydata na prezydenta. Wynik w okolicach 2-3 proc. tylko bowiem zmaże dobre wrażenie po wyborach samorządowych.