Wynik Komorowskiego (46 proc.) jest o jeden punkt procentowy niższy niż w lutowym badaniu przeprowadzonym na zlecenie TVN24 . Z kolei w porównaniu z ubiegłym miesiącem liczba osób chętnych do głosowania na Andrzeja Dudę (27 proc.) jest wyższa o trzy punkty procentowe. Gdyby 10 maja Polacy zagłosowali w ten właśnie sposób, doszłoby do drugiej tury.
Fot. Gazeta.pl
Jednak w tym konkretnym badaniu znacznie ważniejsza informacja kryje się nie w poparciu dla obu głównych rywali, ale w liczbie respondentów niezdecydowanych - jest ich bowiem zaledwie 2 proc. Co to oznacza? Że jeśli sondaż jest wiarygodny, to nawet gdyby wszyscy niezdecydowani wyborcy zagłosowali na Komorowskiego, i tak nie wygrałby on w I turze.
W poprzednich badaniach - zarówno Millward Brown, jak i innych sondażowni - jeszcze nigdy ta wyborcza matematyka nie była dla obecnego prezydenta tak niekorzystna. (np. w sondażu TNS Polska z 23 lutego Komorowskiego poparło co prawda tylko 47 proc. badanych, jednak aż 23 proc. z nich nie wiedziało, na kogo odda głos).
Na kolejnym miejscu uplasowała się Magdalena Ogórek z ośmioprocentowym poparciem, za nią zaś znajdują się Paweł Kukiz i Janusz Korwin-Mikke, którzy wedle sondażu mogą liczyć na poparcie 4 proc. wyborców. Kolejni w wyborczym wyścigu są Adam Jarubas - z poparciem 3 proc., Janusz Palikot - 2 proc., Anna Grodzka - 1 proc., Marian Kowalski - 1 proc., Wanda Nowicka - 0 proc.
Chęć udziału w wyborach zadeklarowało 67 proc. respondentów, a 22 proc. stwierdziło, że nie zamierza iść do urn. "Sondaż dla TVN 24 został zrealizowany przez Millward Brown 2 marca br. na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie tysiąca pełnoletnich osób" - czytamy na stronie stacji.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!