Sir John Sawers jest byłym szefem brytyjskiej służby wywiadowczej Secret Intelligence Service, znanej jako SIS, a wcześniej - MI6. Udzielił on obszernego wywiadu stacji BBC Radio 4 . Mówił w nim dużo o zagrożeniu, jakim jest dziś dla Europy Rosja. Sawers stwierdził, że jest rozczarowany faktem, iż po upadku ZSRR nie doszło do zbliżenia między Zachodem a Rosją. Zaznaczył, że dziś kraj ten niekoniecznie musi być zagrożeniem bezpośrednio dla Wielkiej Brytanii, ale za to zagraża swoim sąsiadom.
- Rosja nie przestaje nam przypominać, że ma broń nuklearną - mówił, zwracając uwagę, że w tej konkretnej dziedzinie potencjał Kremla równy jest Stanom Zjednoczonym. - Nie chcielibyśmy mieć powtórki z kryzysu kubańskiego z 1962 roku, kiedy stanęliśmy na krawędzi wojny nuklearnej. Dlatego musimy być zdolni rozwiązywać problemy za pomocą dialogu - stwierdził.
I choć Sawers wielokrotnie podkreślał, jak ważny jest właśnie dialog, zaznaczył też, że na "rosyjskie niebezpieczeństwo" Zachód musi odpowiedzieć wzrostem wydatków na zbrojenia. - Jednym z aspektów współczesności jest to, że żyjemy w znacznie bardziej niebezpiecznym świecie - stwierdził. Mówił też o tym, że Wielka Brytania musi być gotowa bronić siebie i swoich sojuszników, włączając w to kraje bałtyckie i kraje Europy Środkowej.
- Musimy mieć możliwość rozprawienia się z takimi zjawiskami jak wojna hybrydowa, którą Rosja prowadziła najpierw na Krymie, a później w Donbasie, musimy też mieć sposób na cyberwojnę - stwierdził. Były szef SIS podkreślił, że cele te można osiągnąć poprzez wzrost wydatków na cele obronne. - Musimy wydawać więcej na obronę i bezpieczeństwo, bo i zagrożenia są dziś większe - stwierdził.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!