Borys Niemcow nie żyje. Jeden z największych krytyków Kremla został zastrzelony w Moskwie

Borys Niemcow został zastrzelony na jednej z moskiewskich ulic w okolicach Kremla. Informację o jego śmierci podają rosyjskie media, wiadomość potwierdziło też m.in. BBC. Zabójstwo potępił prezydent Władimir Putin.

Niemcow był rosyjskim politykiem i działaczem demokratycznym. Był liderem partii Sojusz Sił Prawicowych i współzałożycielem Republikańskiej Partii Rosji - Partii Narodowej Wolności. Na przełomie 1997 i 1998 r. pełnił też funkcję wicepremiera rządu, a w 2008 r. kandydował na stanowisko rosyjskiego prezydenta. Miał 55 lat.

Agencja Interfax podaje, że opozycjonista został postrzelony czterokrotnie przez nieznanych sprawców w okolicach Kremla. Portal Meduza dodaje, że "kilku mężczyzn" miało wysiąść z samochodu i oddać strzały do Niemcowa.

"Kiedy przestaniesz krytykować Putina? On cię zabije"

W wywiadzie udzielonym na początku lutego gazecie "Sobiesiedik" Niemcow mówił, że jego matka obawia się o jego życie. - Zawsze, kiedy do niej dzwonię, mama narzeka: "Kiedy przestaniesz krytykować Putina? On cię zabije". I mówi to absolutnie poważnie - opowiadał.

Polityk zaznaczył jednak, że nie boi się rosyjskiego prezydenta tak mocno jak matka. - Gdybym bardzo się bał, to raczej nie stanąłbym na czele opozycyjnej partii i nie zajmował się tym, czym się zajmuję - powiedział.

Prezydent Władimir Putin oświadczył, że zastrzelenie Niemcowa "wygląda na zabójstwo na zlecenie" i "mogło być prowokacją". Putin przekazał też kondolencje rodzinie Niemcowa.

Moskiewski sąd utrzymał areszt dla Nawalnego

Wcześniej moskiewski sąd utrzymał w mocy karę 15 dni aresztu dla jednego z liderów opozycji, Aleksieja Nawalnego, skazanego za złamanie przepisów o zgromadzeniach. To oznacza, że działacz nie weźmie udziału w planowanej na niedzielę manifestacji przeciw polityce prezydenta Rosji. Policja zatrzymała Nawalnego 15 lutego na jednej ze stacji metra, gdy rozdawał ulotki zachęcające do udziału w proteście.

38-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik walczący z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 r. przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. 30 grudnia polityk został skazany na trzy i pół roku łagru w zawieszeniu za rzekome zagarnięcie pieniędzy francuskiej firmy Yves Rocher. Jego brat Oleg w tym samym procesie otrzymał karę trzech i pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności w kolonii karnej.

Na Aleksieju Nawalnym ciąży też wyrok pięciu lat łagru za rzekome spowodowanie strat materialnych w jednej z państwowych spółek. Sąd później zawiesił wykonanie tej kary na pięć lat.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: