"Nowaja Gazieta": Putin planował inwazję na Ukrainę jeszcze przed obaleniem Janukowycza

Aneksja wschodnich regionów Ukrainy, w tym jej ekonomiczne i PR-owskie aspekt, są rozważane w tajnym dokumencie, który opisała "Nowaja Gazieta". Miał on powstać ponad rok temu. - Jest pragmatyczny, a wręcz cyniczny - ocenia gazeta.

"Nowaja Gazieta" opublikowała tajne memorandum, które miała stworzyć "grupa zbliżona do Kremla". Opisuje ono krok po kroku, jak Rosja powinna wykorzystać niestabilną sytuację na Ukrainie. Zaleca się w nim m.in. stopniowe wspieranie ruchów separatystycznych na Ukrainie i przeprowadzenie referendów "postrzeganych jako legalne".

Dokument określa opozycjonistów z Euromajdanu jako "kiboli i kryminalistów, kierowanych w znacznej mierze przez polski i brytyjski wywiad".

Co ważne, memorandum miało powstać jeszcze przed ustąpieniem prezydenta Janukowycza pod koniec lutego 2014 roku. Oznacza to, że m.in. aneksja Krymu miała być planowana od ponad roku. O artykule w dzienniku "Nowaja Gazieta" donosiło Polskie Radio.

"Janukowycz ma niską moralność i boi się straty prezydentury"

W dokumencie, który miał opracowywać m.in. rosyjski miliarder związany z Kościołem Prawosławnym i otoczeniem Putina, Konstantin Małofiejew, przewiduje się nieunikniony upadek prezydentury Janukowycza.

"Wiktor Janukowycz to osoba bez zasad moralnych i siły woli. Jest gotów oddać siłowe resorty (m.in. ministerstwa obrony i spraw wewnętrznych) w zamian za utrzymanie prezydentury", oceniają autorzy dokumentu. I prognozują, jak Rosja powinna wykorzystać nową sytuację.

W myśl memorandum należy podjąć kroki w kierunku aneksji wschodnich regionów Ukrainy, w tym Krymu. "W żadnym wypadku Rosja nie powinna ograniczać swoich działań tylko do wpływania na politykę w Kijowie", podaje dokument rzekomo stworzony dla władz na Kremlu.

"Rosja powinna wykorzystać sytuację"

"Obecna sytuacja wskazuje, że władza Janukowycza może skończyć się lada moment", czytamy w dokumencie. Jego autorzy radzą, aby wykorzystać fakt, że dochodzi do "przypadków walk między tak zwanym Majdanem a lokalnymi władzami" oraz że "rozłam Ukrainy na zachodnie regiony z Kijowem oraz wschodnie okręgi z Krymem stał się przedmiotem politycznych dyskusji".

Autorzy dokumentu zwracają uwagę, że "przedterminowe wybory mogą rozpocząć nowy etap wojny domowej, pogłębić podział wschód - zachód i przyśpieszą dezintegrację Ukrainy". W ich ocenie memorandum Unia Europejska oraz USA zezwolą na "dezintegrację Ukrainy".

W związku z tymi faktami, w ocenie twórców memorandum należy "dążyć do, w takiej czy innej formie, aneksji lub integracji wschodnich regionów, w których istnieje stosunkowo duże poparcie do przyłączenia się do Federacji Rosyjskiej".

"Interwencja będzie kosztowna, ale zwycięstwo - bezcenne"

Memorandum jest skonstruowane w chłodnym, pragmatycznym tonie i zwraca uwagę na koszty i korzyści z płynące z interwencji Rosji na Ukrainie, co zauważają dziennikarze "Nowaja Gazieta".

"Oczywiście, wsparcie dla Krymu i innych regionów będzie kosztowne dla rosyjskiego budżetu. Jednak w dalszej perspektywie zwycięstwo będzie bezcenne", przekonują autorzy dokumentu, do którego dotarła "NG".

Powodami do interwencji na Ukrainie mają być głównie względy ekonomiczne. "Rosja nie może pozwolić na utratę ukraińskiego rynku zbytu na gaz oraz pośredniej kontroli nad transportem surowca przez ten kraj", czytamy. Taka sytuacja byłaby "wielkim ciosem dla pozycji Gazpromu w środkowej i wschodniej Europie".

"Potrzeba PR-u i pozorów legalności"

Dokument zwraca uwagę na potrzebę odpowiedniego przedstawienia całej sytuacji zarówno w mediach rosyjskich, jak i światowych. Mowa jest o potrzebie strategu PR dla ruchów separatystycznych na Ukrainie, a także budowaniu "wrażenia legalności i uzasadnienia" wokół referendów, które mają zostać tam przeprowadzone.

"To kluczowe, aby światowa opinia publiczna miała jak najmniej powodów, aby wątpić w podstawy referendów", dowiadujemy się z memorandum.

"Majdanem kieruje polski i brytyjski wywiad"

W dokumencie negatywnie ocenianie są możliwości ew. współpracy z działaczami Euromajdanu, ponieważ nie kierują nimi ukraińscy oligarchowie, ale "polski i brytyjski wywiad". Ponadto wśród działaczy Majdanu mają być głównie "kibole oraz dawni kryminaliści".

Według redaktorów z "Nowaja Gazieta" o prawdziwości dokumentu i jego wykorzystaniu przez władze w Moskwie świadczy fakt, że wiele z jego punktów - m.in. referendum na Krymie - zostało spełnionych.

O mocarstwowych dążeniach Rosji przeczytaj w odważnej książce "Ekspansja Kremla" >>

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: