- Putin chce stworzyć silną Unię Eurazjatycką, zdominowaną przez Rosję, która będzie odgrywała istotną rolę w nowej architekturze świata - między Stanami Zjednoczonymi, Chinami a osłabioną Europą - powiedział w "Kropce nad I" Kwaśniewski. Zdaniem byłego prezydenta przywódca Rosji "oczywiście potrzebuje do tego Ukrainy, na pewno też będzie myślał w dalszej perspektywie o włączeniu krajów Azji Centralnej".
- Putin jest konsekwentnym politykiem, który nie bacząc na okoliczności, realizuje, korzystając z wielkiego kredytu zaufania wewnątrz, swoją strategię - dodał w rozmowie z Moniką Olejnik były prezydent, który zgodził się z tezą Davida Camerona, że destabilizacja Ukrainy nie musi być końcem ekspansji Kremla.
- Kraje bałtyckie słusznie obawiają się, że scenariusz wojny hybrydowej może być powtórzony u nich - podkreślił Kwaśniewski. - Dlatego decyzja Wielkiej Brytanii o wysłaniu szkoleniowego personelu wojskowego na Ukrainę ma sens - dodał. - Jeżeli chcemy pomóc suwerennej Ukrainie, musimy pomóc instytucjom Ukrainy - to jest armia, straż pożarna, policja, to są jednostki, które muszą mieć szkolenie, muszą mieć broń. Nie kupią jej od Rosji - zaznaczył.
Zdaniem Kwaśniewskiego kluczowym problemem leżącym u podstaw dzisiejszej niemożliwości rozwiązania kryzysu rosyjsko-ukraińskiego jest "zderzenie dwóch systemów wartości". - Z jednej strony mamy strategię odbudowy wpływów supermocarstwa, w której liczy się siła i fakty dokonane, i mamy instytucje Zachodu, chcące korzystać z metod demokratycznych. Mamy do czynienia z polityką, która nie waha się skorzystać z metod, z których my Zachód, byśmy nie skorzystali (...) To jest dla nas wielkie pytanie: czy chcemy wrócić do metod z XIX wieku? - stwierdził.
Były prezydent uważa, że ani Merkel, ani Hollande nie popełnili błędu, negocjując z Rosją. - Jeżeli był błąd, to było nim niewłączenie szerzej UE do negocjacji, np. pani Mogherini - mówił. - Albo Tuska - wpadła mu w słowo Olejnik. - To Mogherini jest ministrem spraw zagranicznych UE. Tuska trzymałbym na razie w odwodzie - odparł Kwaśniewski.
Oceniając, co Zachód może i powinien zrobić dla Kijowa, Kwaśniewski podkreślił, że "dobrze wytłumaczone [społeczeństwom krajów UE] dozbrojenie może być zaakceptowane" , a "jeżeli nie chcemy używać metod XIX-wiecznych, a chcemy coś zrobić, to musimy przede wszystkim zachować jedność Zachodu". Tu widzi rolę Donalda Tuska. Były polski premier, obecnie szef Rady Europejskiej, powinien jego zdaniem wykonać "nadzwyczajne wysiłki" na rzecz jedności państw zachodnich wobec Rosji.
- A Ukrainie powinniśmy pomóc w realizowaniu reform, bo to państwo lada moment może upaść. Za to za sześć miesięcy możemy mieć zapaść systemu bankowego i systemu administracyjnego - ostrzegł były prezydent, którego zdaniem "odwrócenie sytuacji w Doniecku i Ługańsku metodą niemilitarną jest prawdopodobnie niemożliwe".
Olejnik pytała też byłego prezydenta m.in. o propozycję budowy pomnika Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, wysuniętą dziś przez Jarosława Kaczyńskiego. - Osobiście nie mam nic przeciwko. Ważne, aby był to pomnik piękny artystycznie - ocenił Kwaśniewski. Pytany z kolei o kandydata na prezydenta z ramienia PiS, stwierdził, że Andrzej Duda "prezentuje się ciekawie, na pewno w przyszłości powinien odgrywać istotną rolę w PiS".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!