"Medialna i polityczna baza urzędującego prezydenta zaczyna się chyba powoli orientować, że zbliżające się wybory nie będą spacerkiem, oj nie" - pisze dr Jarosław Flis, politolog z UJ, na swoim blogu w serwisie Salon24.
Politolog zrekonstruował wynik wyborów prezydenckich z 2010 roku, badając przepływy elektoratów po ich pierwszej turze. Wówczas większość wyborców SLD poparła Bronisława Komorowskiego, a większość sympatyków PSL - Jarosława Kaczyńskiego. Flis zauważa, że struktura elektoratu w drugiej turze wyborów odpowiada wynikom wyborów do sejmików wojewódzkich z 2010 roku.
Na tej podstawie Flis postanowił przewidzieć strukturę elektoratów tegorocznych wyborów prezydenckich, jeśli starliby się w niej Komorowski i Andrzej Duda z PiS. Okazuje się, że elektorat liberalny (popierający Komorowskiego) stopniał dość znacznie - z 46,4 proc do nieco ponad 40 proc. Tymczasem elektorat socjalny (stronnicy Dudy) wzrósł z 39 proc. do 44,4 proc. Oznacza to, że oba stronnictwa niemal zamieniły się miejscami. Wyprowadzając z tego wyniki wyborów prezydenckich, zdaniem Flisa Komorowski może liczyć na 45,7 proc. poparcia, zaś Duda na 53,5 proc.
PiS ma sondaż, w którym Duda wchodzi do drugiej tury >>>
"Takie wyliczenie pokazuje, że urzędujący prezydent to ma tak jakby całkiem pod górkę. Na razie chyba niewiele wskazuje, by brał to sobie do serca" - konstatuje politolog. Flis przyznaje, że jako urzędująca głowa państwa Komorowski ma wciąż wiele atutów, jednak musi mieć pomysł, jak je wykorzystać. "Wybory to jednak nie dożynki i nie da się wszystkiego tak wyreżyserować, by prezydentowi było miło" - kwituje politolog.
Więcej na blogu Jarosława Flisa >>>
W pierwotnej wersji tekstu napisaliśmy "w drugiej turze Komorowski przegra z Dudą". Skontaktował się z nami dr Flis prosząc o złagodzenie tego twierdzenia. Politolog przekonywał, że nie sformułował tezy o zwycięstwie Dudy w wyborach. Swoje zastrzeżenia rozwinął na blogu . "Zauważenie przesunięcia bazy wyborczej głównych kandydatów nie jest jeszcze prognozą wyborczą. (...) Na stale powracające dziennikarskie pytania - kto wygra wybory? -nieodmiennie powtarzam, że wróżbiarstwem się nie zajmuję" - pisze dr Flis.
Za nadinterpretację wyników analizy czytelników i dr. Flisa przepraszamy.