Dzięki petycjom rozpowszechnianym przez Amnesty International i inne międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka udało się wstrzymać egzekucję 22-letniego Samana Naseema, irańskiego Kurda, skazanego na śmierć za rzekomą działalność na rzecz powstania Kurdystanu. Nie wiadomo jednak na jak długo.
Chłopak został zatrzymany w 2011 roku podczas strzelaniny w mieście Sardasht pomiędzy członkami Partii Wolnego Kurdystanu (PJAK) i Gwardii Rewolucyjnej - irańskiej milicji. Postawiono mu zarzuty członkostwa w zorganizowanej kurdyjskiej grupie opozycyjnej i walkę zbrojną z Gwardią Rewolucyjną.
Saman Naseem spotykał się ze swoim prawnikiem we wczesnej fazie przesłuchań. Właśnie wtedy przekazał adwokatowi pierwsze informacje o torturach, jakich doświadcza. Nassem był wieszany do góry nogami na wiele godzin. "Przez pierwsze kilka dni tortury były tak częste, że nie byłem w stanie chodzić. Całe moje ciało było czarno granatowe. Podwieszali mnie pod sufitem za ręce i nogi na wiele godzin" - pisze sam Naseem w liście do Amnesty International . Kiedy próbowałem spać, by choć trochę wypocząć przed kolejną porcją tortur, strażnicy robili wszystko, żeby mi to uniemożliwić, na przykład walili całą noc w drzwi. Byłem na granicy szaleństwa" - dodaje.
Według dokumentacji sądowej podczas wczesnych przesłuchań Naseem przyznał się do brania udziału w strzelaninie i walki przeciwko Gwardii Rewolucyjnej w lipcu 2011 roku. Zmienił zeznania podczas pierwszej rozprawy sądowej w 2012, mówiąc, że strzelał tylko w powietrze. Zaznaczył, że nie był świadomy tego, jakie informacje zawiera jego pisemnie przyznanie się do winy, ponieważ został zmuszony do podpisania go, kiedy siedział z opaską na oczach podczas pierwszego przesłuchania. Wielokrotnie mówił, że był poddawany torturom. Mimo to sąd skazał go na śmierć za "wrogość wobec Boga" i "deprawację na ziemi", do których zostały podpięte wcześniejsze zarzuty. Kara śmierci została podtrzymana w 2013 roku przez Sąd Najwyższy.
Według raportów ONZ ponad 700 osób w tym 14 kobiet i 13 nieletnich zostało straconych w Iranie w 2014 roku. Ponad połowa została skazana na śmierć z powodów uznawanych za polityczne. W samym styczniu powieszonych zostało ponad 60 osób, a duża liczba więźniów ma podzielić ich los.
Petycję w sprawie uwolnienia Samana Naseema można podpisywać na polskiej stronie Amnesty International .