Jest wniosek o ukaranie organizatorów rolniczych protestów. "Nielegalne zgromadzenie"

Warszawscy policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie organizatorów ubiegłotygodniowych demonstracji, które odbyły się przed Ministerstwem Rolnictwa. - Według nas zgromadzenie było nielegalne, bo zostało zgłoszone zbyt późno - tłumaczy kom. Robert Szumiata.

- W naszej opinii zgromadzenie zorganizowane przed gmachem Ministerstwa Rolnictwa było nielegalne. Co prawda zostało ono zgłoszone, ale zrobiono to zbyt późno i nie zostały dotrzymane odpowiednie terminy - mówi w rozmowie z Gazeta.pl kom. Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Śródmieście.

Jak dodaje, zawiadomienie zostało skierowane do sądu z artykułu Kodeksu wykroczeń, który mówi o "zwoływaniu zgromadzenia lub kierowania nim wbrew warunkom zezwolenia". Do sądu trafiły dnia wnioski: jeden dotyczący ukarania Sławomira Izdebskiego, a drugi - Arkadiusza Ługowskiego.

W demonstracji pod Ministerstwem Rolnictwa wzięło udział niemal 200 osób

W ubiegłotygodniowej demonstracji pod resortem rolnictwa uczestniczyło prawie 200 osób. Niektórzy protestujący mieli przy sobie transparenty - na jednym z nich widniał napis: "Chcecie rządzić w Ukrainie, a tu polski rolnik ginie". Wielu rolników trzymało biało-czerwone flagi. Zebrani skandowali hasła: "Taka polityka rujnuje rolnika", "Rolnik ginie jak w masarni świnie". Do pikiety dołączyli także przedstawiciele grupy producenckiej trzody chlewnej z województwa lubelskiego.

Rolnicy domagali się m.in. przyjęcia przepisów regulujących obrót ziemią rolną, a także prawa, które zapobiegnie "masowej wyprzedaży ziemi po 2016 r.".

Protestujący chcieli też rekompensat dla producentów bydła , których dotknęło rosyjskie embargo, wsparcia dla producentów owoców i warzyw (również zablokowanych przez Rosjan), interwencji rządu ws. eksportu wieprzowiny na Wschód i ochrony polskiego rynku tego mięsa, blokowania spadku cen mleka w skupach, zniesienia kar za przekroczenie kwot mlecznych oraz ochrony polskiego rynku zbóż (proponują ograniczenie eksportu z innych państw).

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: