Król: Czy ktoś sobie z nas żarty robi? To są wybory prezydenckie, a nie konkurs na miss powiatowego miasta

"Sztuczni ludzie, sztuczne uśmiechy, sztuczne ruchy rąk. Gorzej niż na festiwalu w Opolu" - opisuje konwencje wyborcze prof. Marcin Król w "Dzienniku Gazecie Prawnej". I bezlitośnie ocenia kandydatów. Andrzej Duda? Jakby wygrał kucharski talent show. Magdalena Ogórek? Nie nadaje się nawet na sekretarkę. "To wszystko mnie po prostu obraża" - zaznacza filozof.

Marcin Król, filozof i historyk idei, pisze w "Dzienniku Gazecie Prawnej" o konwencjach wyborczych Andrzeja Dudy z PiS i Magdaleny Ogórek z SLD. I jest przerażony.

Polityka jak z Orwella

Król zaznacza, że jakkolwiek Jarosław Kaczyński i Leszek Miller mają pewien kaliber polityczny, tak wystawieni przez nich kandydaci już nie. "I to w stopniu porażającym" - podkreśla filozof. Jego zdaniem lekceważenie stanowiska prezydenta "graniczy ze skandalem" i "wywołuje uczucie zgrozy".

"Jak bardzo można nie mieć nic do powiedzenia i jak bardzo można mówić banały tak skrajnie niegramatyczne, że na wyższym poziomie stoją debaty kandydatów na burmistrza małego miasteczka" - ubolewa prof. Król. Podkreśla, że nie są to wpadki egzotycznych kandydatów typowe dla demokracji, ale nowy typ polityki "przypominający Orwella".

"Czy ktoś sobie z nas żarty robi?"

"Sztuczni ludzie, sztuczne uśmiechy, sztuczne ruchy rąk. Gorzej niż na festiwalu w Opolu. Tony pudru, lakieru i fałszywych uśmiechów. I te ręce sztucznie podniesione w górę. Czy ktoś sobie z nas żarty robi? To są wybory prezydenckie, a nie konkurs na miss powiatowego miasta" - kontynuuje filozof.

Według Króla pozytywne oceny publicystów odnośnie konwencji wyborczych są "zdumiewające". Filozof podkreśla, że Andrzej Duda wydawał mu się beznadziejny, jakby "wygrał jeden z niezliczonych telewizyjnych konkursów na gotowanie". Zaznacza, że z kandydata PiS w kampanii "robi się idiotę". A Ogórek nie tylko nie będzie prezydentem, ale nawet "nie nadaje się na sekretarkę". "Mnie to wszystko razem po prostu obraża" - podkreśla prof. Król.

I kwituje: jeśli przyszłość polityki ma wyglądać jak Ogórek i Duda, to lepiej żeby tej przyszłości nie było.

Cały tekst w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Więcej o: