"Francja i Niemcy mają długą tradycję zaspokajania interesów Rosji kosztem państw Europy Środkowo-Wschodniej". Kuźniar o Ukrainie

- Zarówno Francja, jak i Niemcy mają długą tradycję zaspokajania interesów Rosji kosztem państw Europy Środkowo-Wschodniej - zauważył w Poranku Radia TOK FM prof. Roman Kuźniar, doradca prezydenta ds. międzynarodowych. Podkreślił, że porozumienie mińskie ws. Ukrainy jest porażką Unii Europejskiej.

Roman Kuźniar, doradca prezydenta ds. międzynarodowych i profesor UW, przyznał w Poranku Radia TOK FM, że porozumienie mińskie dotyczące Ukrainy to porażka Zachodu.

Zaznaczył, że nie rozumie, dlaczego przy stole negocjacyjnym zasiedli przedstawiciele Francji i Niemiec, a nie całej Unii Europejskiej. - Unia abdykowała w tej dziedzinie. Nie prowadzi własnej polityki zagranicznej - zaznaczył. - Z niepokojem obserwuję ten format normandzki. Zarówno Francja, jak i Niemcy mają długą tradycję zaspokajania interesów Rosji kosztem państw Europy Środkowo-Wschodniej - dodał.

"Ukraina zależna od kaprysów i humorów Kremla"

Prof. Kuźniar wskazywał, że porozumienie zakłada dwie fazy: wojskową i polityczną. Tę pierwszą ocenił dobrze, przyznając, że wstrzymanie ognia może się Ukrainie tylko przysłużyć. W stosunku do fazy politycznej prezydencki doradca był jednak bardzo krytyczny. - Trwale uzależnia ona Ukrainę od kaprysów i humorów Kremla. Nie wierzę, żeby doszło do jej realizacji, Rosjanie nie słyną z tego, żeby dotrzymywali słowa. Zasada dobrej wiary jest im nieznana, to inna cywilizacja polityczna - przekonywał.

Według gościa Poranka Radia TOK FM oddanie kontroli politycznej nad Donbasem rebeliantom, brak kontroli nad granicą z Rosją i nacisk na reformę konstytucyjną "trwale uniemożliwią" prowadzenie przez Ukrainę polityki tak wewnętrznej, jak i zewnętrznej. - Rosjanie uzyskują instrument, za pomocą którego będą przysmażać Ukraińców na wolnym ogniu - stwierdził. Według Kuźniara po stronie unijnej przy stoliku negocjacyjnym "zabrakło wyobraźni". - Najlepiej byłoby zerwać te negocjacje - zaznaczył.

Dzwoni Ogórek do Putina...

Prof. Kuźniar odniósł się także do słów Magdaleny Ogórek, kandydatki SLD na prezydenta. W sobotę na konwencji wyborczej powiedziała: "nie wahałabym się odpowiedzieć na depeszę Władimira Putina i podniosłabym słuchawkę, by do prezydenta Federacji Rosyjskiej zadzwonić".

- Nie wiem, jak skomentować tę egzotyczną wypowiedź. Kandydatka nie powiedziała, w jakim celu zadzwoniłaby do prezydenta Putina. Pewnie po to, by złożyć mu życzenia urodzinowe, on przez grzeczność zapytałby o pogodę... I koniec - stwierdził Kuźniar. Pytany o ugodowy stosunek Leszka Millera wobec Rosji odparł: - Nie widzę w tej chwili żadnego zachodniego państwa, które potrafiłoby się z Rosją w jakiekolwiek sprawie dogadać.

Więcej o: