Od dwóch lat uczestnicy są zobowiązani do wysyłania fotografii w wersji "surowej", gdy ich prace zakwalifikują się do przedostatniego etapu konkursu. Wtedy wychodzi na jaw, które zdjęcia zostały poddane nadmiernej obróbce graficznej.
"Zasady konkursu są jasne - obraz nie powinien być zmieniany. Jury było bardzo rozczarowane, gdy okazało się, jak wielu fotografów przerabiało swoje prace w postprodukcji. Jeśli obróbka oznaczała usunięcie lub dodanie elementów na zdjęciu, prace były dyskwalifikowane" - mówił w rozmowie z "Time" dyrektor konkursu Lars Boering.
"Wygląda na to, że niektórzy fotografowie nie mogą oprzeć się pokusie, aby ulepszyć swoje zdjęcia w postprodukcji - usuwając szczegóły albo nadmiernie zmieniając tonację. Oba rodzaje retuszu naruszają integralność obrazu. Jury odrzuciło 20 proc. zgłoszeń, które doszły do przedostatniego etapu konkursu" - dodaje Boering.
Zobacz wybrane zdjęcia z tegorocznego konkursu "World Press Photo"
Przeróbka graficzna była szczególnie widoczna w przypadku zdjęć w kategorii sportowej. Z tego powodu przyznano dwie, a nie trzy główne nagrody. "Zdecydowaliśmy się przyznać dwie nagrody zdjęciom godnym zwycięstwa, a nie trzy tylko dlatego, że przewidziano trzy miejsca" - powiedział "Time" Mark Baker, przewodniczący sekcji Sport i edytor zdjęć agencji Associated Press. "To smutne, że fotografowie nadal nie rozumieją, jak ścisłe są reguły World Press Photo, jeśli chodzi o obróbkę zdjęć" - dodał.
Baker stwierdził również, że taka sytuacja jest bardzo demotywująca dla jury, które spędza wiele godzin na oglądaniu tysięcy zdjęć, by na końcu dowiedzieć się, że część z nich musi zostać wycofana, ponieważ autorzy nie spełnili wymagań wstępnych.
Kilka miesięcy temu World Press Photo opublikowało raport na temat obróbki obrazu i standardów branżowych. "Istnieje wyraźna potrzeba podjęcia tego tematu. W najbliższych miesiącach będziemy dalej angażować się w dialog ze społecznością fotoreporterów z całego świata i postaramy się zrozumieć potrzebę zastosowania postprodukcji w profesjonalnej fotografii prasowej. Musimy wypracować wspólne standardy" - informuje dyrektor Boering.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!