- Rozmowy były niezwykle trudne - mówił Frank-Walter Steinmeier, szef niemieckiego MSZ, po negocjacjach w Mińsku. "Trudne" to chyba mało powiedziane. Rozmowy trwały całą noc, 16 godzin z przerwą na kolację przed północą. - Rzadko się zdarza, żeby szefowie państw prowadzili rozmowy bez przerwy do godzin porannych i by te nie były wciąż zakończone - przyznał w "Poranku Radia TOK FM" Adam Daniel Rotfeld.
Aleksander Łukaszenka, prezydent Białorusi i gospodarz szczytu, zdradził, że uczestnicy rozmów "wypili kilka wiader kawy". Niektórym udało się trochę przespać, ale głównie ekspertom. Szefowie państw nie odpoczywali. Ciężko pracowali też dziennikarze, co widać na zdjęciach zza kulis szczytu.