Rosyjska telewizja: 9 maja w Polsce? Nasze czołgi mogą być w 24 godziny. A w Wilnie nawet nas nie zauważą

- Warszawa to łatwizna, tylko 1300 km. Dla czołgu T-90 to 24 godziny. Helsinki, Tallin, Wilno: tam nas nawet nie zauważą, jak 70 lat temu - Rosyjski Kanał 5 kpi z pomysłu obchodów rocznicy zakończenia II wojny światowej w Polsce.

- Czemu ograniczać się tylko do Polski? W II wojnie światowej brał udział prawie cały świat. Dawno nie było nas w Berlinie, a 9 maja to świetna okazja na przyjacielską wizytę - mówią prezenterzy rosyjskiego kanału 5.

A w tle maszerujący żołnierze, mapy przypominające wojskowe plany i maszt, na którym flagę Niemiec zastępuje rosyjska. Tak komentowano pomysł, by 70. rocznicę zakończenia wojny obchodzić poza Rosją. Taką koncepcję przedstawił prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie z Gazetą Wyborczą.

 

- Do polskiej stolicy jest tylko 1300 km. Czołg dotrze tam w 24 godziny. W międzyczasie dotrą tam spadochroniarze, którzy będą mieli czas na próbę, zrobienie obiadu i wyprasowanie mundurów - mówi rosyjski dziennikarz, na tle marszowej muzyki.

- W Niemczech nasze oddziały musiałyby uważać, żeby z rozpędu nie zająć z powrotem baz, które Niemcy dostali po zjednoczeniu RFN i NRD - kontynuuje lektor.

"Pocisków balistycznych niestety nie zobaczą"

- Wizyty w Londynie i Waszyngtonie trzeba będzie zaplanować, bo potrzebna będzie marynarka i lotnictwo. Ale do maja jeszcze dużo czasu. Nasza armia jest bardzo duża, więc starczy oddziałów także na paradę w Moskwie - chwalą się rosyjscy dziennikarze.

- Szkoda tylko, że nasi zachodni partnerzy nie zobaczą rakiet Iskander i Satan, ponieważ te można przenosić tylko drogą powietrzną - kończy satyryczny materiał dziennikarz. Rakieta SS-18 Satan to pocisk balistyczny, zdolny do przenoszenia głowic jądrowych. W materiale widać startującą rakietę, z namalowanym uśmiechniętym emotikonem.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!