- Będziemy pamiętać o zdrajcach, którzy obiecywali bronić suwerenności Polski, a potem ochoczo podpisali traktat lizboński. I teraz chcą wrócić do władzy. Będziemy pamiętać o zdrajcach, którzy obiecywali liberalizację, a nie sprywatyzowali niczego, nie obniżyli żadnego podatku, a teraz chcą dalej być u władzy - zapowiadał politykom PiS i PO na konwencji inaugurującej kampanię prezydencką Janusz Korwin-Mikke. Po czym zakpił: - Będziemy pamiętać o zdrajcach, którzy obiecywali socjalizm, a...nie. Tym to chyba wybaczymy.
Lider nowo powstałej partii KORWiN w swoim przemówieniu szeroko krytykował obecne władze Polski. Zaznaczył, że "dzięki nowoczesnej technice rozmowy są spisywane, i zostaną przypomniane". - Dzięki temu ci, co dziś rządzą, znajdą się tam, gdzie ich miejsce, czyli w kajdankach przed sądem.
Korwin-Mikke złożył też swoistą przysięgę. Przysiągł zebranym, że jako prezydent m.in. zaproponuje nową konstytucję, złoży do Sejmu projekty zbudowania silnej armii i zmiany systemu podatkowego. Zapowiedział, że będzie stał na straży takich wartości, jak honor, prawda, tradycja.
Co ciekawe, Korwin-Mikke swoje przemówienie zbudował głównie z cytatów ze znanych osób. I tak cytował m.in. Jacka Kaczmarskiego, Ronalda Reagana, a także słynnego pisarza Aldousa Huxleya: "Nigdy tak wielu nie było tak manipulowanych przez tak nielicznych" (parafraza słynnego cytatu Churchilla o lotnikach z II wojny światowej).
- Ale teraz nadchodzi koniec telewizji, nadchodzi nasza era, era internetu - podkreślił szef partii KORWiN i dodał, że dlatego jest optymistą. W swojej mowie szczególnie często cytował Winstona Churchilla. - 'Nigdy, nigdy, nigdy się nie poddawaj.' I nie poddam się! - zapowiedział. Zszedł ze sceny żegnany okrzykami "Korwin!, Korwin!" i "Prezydent!".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!