Konwencja dot. przemocy wobec kobiet od miesięcy polaryzowała scenę polityczną. Głosowanie dobrze pokazało ten podział. Lewica (SLD i TR) w całości opowiedziały się za tym dokumentem, kluby PiS i Sprawiedliwej Polski głosowały przeciw. Z kolei w PO i PSL nie były w stanie wypracować wspólnego stanowiska.
Nie wszyscy posłowie koalicji głosowali za konwencją antyprzemocową:
Fot. Gazeta.pl fot. Gazeta.pl
Spośród 195 głosujących posłów PO konwencję poparło 187. Przeciwko byli tylko Jerzy Budnik, Lidia Staroń i Marek Biernacki. Od głosu wstrzymało się pięć osób, a siedem nie pojawiło się w ogóle na głosowaniu.
Wstrzymali się: Marian Cycoń, Joanna Fabisiak, Andrzej Gut-Mostowy, Mirosław Pluta i Wiesław Suchowiejko. Nieobecni byli: Bożenna Bukiewicz, Iwona Guzowska, Teresa Hoppe, Renata Janik, Mirosław Koźlakiewicz, Stanisław Lamczyk i Jacek Tomczak.
Największe podziały dało się zaobserwować w PSL: zgodnie z linią rządu głosowało 11 ludowców, ale większość - aż 19 głosujących - wyraziło swój sprzeciw wobec dokumentu. Były wśród nich m.in. najważniejsze postacie partii: Janusz Piechociński, Marek Sawicki i Waldemar Pawlak. Poza nimi odrzucenia konwencji chcieli też: Henryk Smolarz, Eugeniusz Kłopotek, Stanisław Kalemba i John Abraham Godson. Od głosu wstrzymało się trzech posłów, a pięcioro z nich nie było obecnych (wśród nich Józef Zych).
Ze szczegółową informacją o tym, jak głosowali konkretni posłowie, można zapoznać się na stronach Sejmu .
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!