Boeing 787 Dreamliner wystartował z Oslo na trasę do Bangkoku. Niestety jeden z pasażerów, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, swoim zachowaniem zmusił kapitana do zmiany trasy przelotu nad Ukrainą i międzylądowania na lotnisku Chopina w Warszawie.
- Mężczyzna był agresywny, nie reagował na polecenia załogi i personelu, czym wywołał niepokój wśród podróżnych. Wtedy kapitan poprosił służby dyżurne lotniska o pomoc. W takich wypadkach wysyłamy naszą specjalną grupę interwencyjną Straży Granicznej - mówi portalowi Gazeta.pl st. chor. SG Dagmara Bielec-Janas, rzecznik Nadwiślaskiego Oddziału Straży Granicznej.
- Funkcjonariusze weszli na pokład samolotu, wyprowadzili Norwega i doprowadzili go do pomieszczeń służbowych. Podczas interwencji mężczyzna nadal nie chciał podporządkować się poleceniom, był agresywny. Musieliśmy użyć wobec niego środków przymusu bezpośredniego. Nie zgodził się na badanie zawartości alkoholu we krwi. Ostatecznie został ukarany dwoma mandatami po 500 zł każdy na podstawie prawa lotniczego - wyjaśniła rzecznik.
Ostatecznie Norweg przeprosił za swoje zachowanie, został zwolniony i prawdopodobnie poszedł nocować do hotelu.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!