Osiatyński o papieskim odznaczeniu Rzeplińskiego: medal za zasługi dla obcego państwa to coś nieprzyzwoitego

- Medal od obcego państwa można przyjąć tylko za zgodą prezydenta RP. Jeśli Rzepliński ją dostał, to nieroztropnie zachował się urząd prezydenta - powiedział w audycji Post Factum w TOK FM prof. Wiktor Osiatyński. Tym samym rozpoczął kolejny rozdział w sporze o to, czy prezes TK powinien przyjąć medal od Watykanu.

Ów medal to papieski krzyż Pro Ecclesia et Pontifice (Dla Kościoła i Papieża). Został przyznany przed tygodniem prezesowi Trybunału Konstytucyjnego Andrzejowi Rzeplińskiemu. Za co? Za zasługi dla Kościoła i systemu prawnego w Polsce.

"Rzepliński powinien ustąpić"

Jedną z osób, które krytykowały Rzeplińskiego za przyjęcie odznaczenia, był prof. Osiatyński, wybitny konstytucjonalista.

- Zarówno przyznanie urzędującemu prezesowi Trybunału papieskiego odznaczenia, jak i jego przyjęcie przez prezesa Rzeplińskiego, są najbardziej rażącym i niebezpiecznym złamaniem zasady bezstronności w stosunkach państwo - Kościół - powiedział bardzo ostro . Oświadczył też, że uważa, iż Rzepliński powinien ustąpić ze stanowiska.

Prezydent zachował się nieroztropnie?

Dziś Osiatyński był gościem Agaty Kowalskiej w TOK FM, gdzie wypowiadał się pierwszy raz od zamieszania, jakie - jak podkreślał: "niechcący" - wywołał swoją wypowiedzią. - Medal od obcego państwa można przyjąć tylko za zgodą prezydenta RP. Jeśli Rzepliński o nią nie prosił, bądź jej nie dostał, to złamał prawo, a nie chce mi się wierzyć, że tak było. Jeśli tę zgodę dostał, to nieroztropnie zachował się urząd prezydenta - powiedział Osiatyński.

O to, czy do Kancelarii Prezydenta wpłynął wniosek o zgodę na przyjęcie watykańskiego odznaczenia dla prof. Rzeplińskiego, portal Gazeta.pl zapytał drogą mailową biuro prasowe prezydenta. Czekamy na odpowiedź.

"Czytałem konstytucję wielokrotnie"

Osiatyński odniósł się także do słów, które padły pod jego adresem ze strony Rzeplińskiego . Ten drugi stwierdził na antenie Radia ZET, że Osiatyński "mówi [w całej sprawie - red.] głupoty wynikające z tego, że pewnie nie czytał konstytucji".

- Czytałem konstytucję wielokrotnie. A nawet ją współtworzyłem - powiedział Osiatyński, podtrzymując swoje wcześniejsze słowa o konieczności ustąpienia Rzeplińskiego ze stanowiska.

"To nie korupcja, ale coś podobnego"

- Gdyby on był na emeryturze, mógłby przyjąć takie odznaczenie. A w tej sytuacji w bardzo wielkiej liczbie spraw dotyczących choćby wolności religijnej, czy reprywatyzacji mienia kościelnego, adwokaci będą mieli bardzo silną podstawę, by wnioskować o wyłączenie go ze składu orzekającego. Rzepliński zrobił coś, co podaje w wątpliwość jego obiektywizm - wyjaśniał konstytucjonalista.

- Jeśli Rzepliński odbiera medal od obcego państwa za zasługi dla tego państwa, to jest to coś bardzo nieprzyzwoitego po obu stronach. To nie korupcja - co wyraźnie podkreślam - ale coś podobnego i dwuznacznego - dodał Osiatyński.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: