- Nie startuję w wyborach prezydenckich, ale walczę o podmiotowość obywatela, państwo dla ludzi. Polskę mogą zmienić górnicy z rolnikami. Szeroki bunt społeczny. Trwa walka o godność i odpartyjnienie państwa - oświadczył Kukiz w "Kropce nad i".
- A to Platforma Obywatelska nie daje takiej godności? - zapytała prowadząca program Monika Olejnik. - Uuuu, błagam, proszę! To zabrzmiało jak prowokacja. PO to strażnik nepotyzmu i interesów klanowych - odpowiedział Kukiz.
- W takim razie nic prostszego, jak zmienić tę paskudną, złą PO. Jak wystartować w wyborach, zdobyć zaufanie społeczne i wprowadzać wartości, o których pan mówi - odparł na to Paweł Olszewski, sekretarz klubu PO, który także był gościem Olejnik.
- Protesty są umocowane politycznie. Protestujący są wykorzystywani przez liderów opozycji i liderów związkowych. Trzeba mieć odwagę nie tylko krytykować, ale stanąć w szranki wyborcze - doradził Olszewski Kukizowi. - Jeśli górnikom i rolnikom się nie uda, będę próbował - zadeklarował Kukiz, wpół żartobliwie.
Dalej dyskusja zeszła na jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW). Kukiz oświadczył, że kiedyś był za PO, bo postulowała ich wprowadzenie do Sejmu, a teraz się wycofała. Olszewski bronił swojej partii. - Ciągle jesteśmy za tym rozwiązaniem, ale nie mamy większość w Sejmie, a potrzebna jest zmiana konstytucji - mówił.
- Kiedy podejrzewałem już, że będę musiał iść na wojnę z systemem i PO, zadzwoniłem do Pawła Grasia i zapytałem: "Wprowadzacie te JOW czy nie?". A on na to: "Myśmy się rozmyślili". Więc niech mi pan głupot teraz nie opowiada - tak Kukiz odpowiedział Olszewskiemu. - Ryba psuje się od głowy. I jak pan teraz skomentuje słowa kolegi, który siedzi w Brukseli i się śmieje z pana i ze mnie? - pytał. Tu nastąpił dość chaotyczny fragment dyskusji, co później miało miejsce kilkakrotnie.
- Tusk był od samego początku ułożony z Niemcami. To moje wrażenie. A "ewakuować" go z Polski próbowano kilka razy. Już jak była afera z młodym Tuskiem i OLT Express, wyskoczyła Angela Merkel i oświadczyła, że chciałaby Tuska w Brukseli. Drugi raz temat był poruszany przy aferze z zegarkiem Nowaka. Nie jestem dumny, że Tusk nas reprezentuje w Brukseli - powiedział Kukiz.
- Mam ogromny problem, żeby dziś z panem rozmawiać. Cenię pana za projekty muzyczne i zaangażowanie kulturalne. Teksty, które pan pisał i śpiewał, nijak się jednak mają do tego, co pan dziś mówi. Pan się zachowuje, jakbyśmy żyli w komunie. Wpisuje się w pan w narrację skrajnej prawicy - zarzucił Kukizowi Olszewski, precyzując, że za skrajną prawicę uważa "PiS z Antonim Macierewiczem na czele".
Kukiz starał się udowodnić, że nie jest prawicowcem. - Nie widzę żadnej różnicy między Nowakiem a Hofmanem. Czy to jest skrajnie prawicowe? - pytał. - To populizm - odparł Olszewski.
- Wiem o tym, że za czasów rządów PiS Jastrzębską Spółką Węglową zawiadowali dyrektorzy, którzy mają zarzuty prokuratorskie ws. łapówkarstwa na kwotę 3 mln zł. Ja tu nie występuję jako rzecznik PiS, tylko normalny człowiek, który stoi po stronie słabszych. Tego mnie nauczono w domu. Dobro to dobro, zło to zło, a sprawiedliwość to sprawiedliwość - podkreślał Kukiz.
Pod koniec rozmowy Olejnik zapytała go, czy chciałby, aby w Polsce odbył się Majdan jak w Kijowie. - Nie chcę, by w Polsce był Majdan, ale czasem czegoś nie chcesz, a się dzieje. Tak się może zdarzyć, pani Moniko, ja nie żartuję - powiedział Kukiz.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!