Marcin Mastalerek, rzecznik PiS, krytykował w Poranku Radia TOK FM rząd za negocjacje z górnikami. - Po serii wizerunkowych wpadek, po tym jak pani premier stała się choinką dla znanych marek odzieżowych, dowiedzieliśmy się, że pani Kopacz będzie już poważna, weźmie się za realne problemy. I górnicy stali się propagandową ofiarą pani premier, która chciała pokazać, że jest twarda. I co, jest twarda? - pytał.
Prowadząca audycję Dominika Wielowieyska próbowała przyłapać Mastalerka na niekonsekwencji. Z jednej bowiem strony PiS kibicował protestującym górnikom, z drugiej opozycja nie może przyklasnąć rządowi, choć uległ żądaniom związkowców.
Marcin Mastalerek: Nie powinna tego zaczynać, ogłaszając wszystko na konferencji. W konstytucji jest zapis o dialogu społecznym. Czy dialog społeczny według PO i PSL polega na tym, że z konferencji prasowej górnicy dowiadują się, że nie mają pracy? To nie powinno w taki sposób wyglądać.
- Źle, że w ogóle w taki sposób rozpoczęła.
- Nie dogadała się. Bo co to za kompromis! Zgadzam się z szefem "Solidarności", że rząd miał przyłożony pistolet do głowy. Co to za porozumienie? Premier na szczęście wycofała się ze wszystkich swoich planów.
Mastalerek przedstawił też pomysły PiS na naprawę sytuacji w górnictwie. - To oczywiste - zaczął, wskazując na dwa zasadnicze punkty.
Pierwszy to uznanie, że polski węgiel jest podstawą przemysłu. - To nie slogan, jeśli ktoś podpisuje pakiet klimatyczny, to nie uznaje polskiego węgla za podstawę przemysłu - stwierdził polityk PiS.
Drugi to unowocześnienie wydobycia węgla. - Mamy przestarzałe kopalnie, trzeba odważnie inwestować. Skąd pieniądze? Jest tzw. plan Junckera, to 330 mld euro na inwestycje. Polski rząd powinien zabiegać o to, by część z tych środków poszła na unowocześnianie polskiego węgla - wskazywał Mastalerek.
Zwrócił jeszcze uwagę na jedną kwestię: - Jest patologiczna otoczka wokół handlu węglem. Zarabiają na tym cwaniacy - mówił.
Mastalerek odniósł się też do kwestii sprzedaży tabletek antykoncepcji awaryjnej bez recepty.
Marcin Mastalerek: To jest kolejna próba ze strony PO przykrycia realnych problemów. Ta sprawa wybuchła akurat w momencie konfliktu z górnikami.
- Kościół musi zareagować na takie działania rządu.
- KE tego nie zarządziła. KE twierdzi, że to kraje członkowskie decydują. A Ministerstwo Zdrowia umywa ręce, odsuwa problem, mówi: to nie my.