Janina Paradowska na blogu w serwisie Polityka.pl pisze o nadziejach związanych z polityczkami lewicy: Barbarą Nowacką z Twojego Ruchu i Magdaleną Ogórek z SLD. Panie bywają wręcz nazywane "lwicami lewicy". Dziennikarka ubolewa, jak niewiele trzeba, by zasłużyć na ten tytuł.
"Taka Aleksandra Jakubowska, zanim lwicą została, solidnie musiała się napracować jako posłanka, rzecznik rządu, minister kultury, wreszcie szefowa gabinetu premiera Leszka Millera. Musiała w każdym razie zostać doświadczonym, pełnokrwistym politykiem, by zasłużyć na miano lwicy" - podkreśla Paradowska. Dorzuca Krystynę Łybacką "wielką damę" SLD, minister edukacji, która "w ryzach trzymała Wielkopolskę".
Według Paradowskiej na tym tle Nowacka i Ogórek wypadają blado. Pierwsza bryluje w mediach, gdzie "ostro jeździ po rządzie, co trudne nie jest". Druga, jak wskazuje dziennikarka, "fachowo i z umiarem" komentowała sprawy Kościoła, jednak zamiast trudnych wyborów politycznych wybierała jedynie, w jakim serialu lub filmie zagrać.
"Obie obecne lwice nie są więc nawet kociątkami na dorobku" - kwituje Paradowska.