"Jestem górnikiem" - SLD wspiera górników symbolem po zamachach w Paryżu. "Niesmaczne, żenada"

Ryzykowną akcję w sieci przeprowadził SLD. Na profilu partii na Twitterze pojawił się hashtag #JestemGórnikiem, nawiązujący do hasła "Jestem Charlie", oraz grafika. Internauci już zdążyli zareagować w krytyczny sposób.

Tak przedstawia się najnowszy status Sojuszu Lewicy Demokratycznej na ich twitterowym profilu. Zdjęcie i hashtag nawiązują do sformułowania #JeSuisCharlie (Jestem Charlie), które w ostatnich dniach pojawiło się w przestrzeni internetowej, a nawet w podczas ostatniej sesji Parlamentu Europejskiego. Był to międzynarodowy akt solidarności z ofiarami ataku na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" w Paryżu. SLD próbuje zdyskontować wagę tego gestu, jednocześnie wyrażając poparcie dla ważnej części swojego elektoratu, jakim są górnicy i związkowcy.

Po reakcjach innych użytkowników widać jednak, że inicjatywa nie spotkała się z aprobatą. Spora część internautów uważa, że partia w dość tani sposób wykorzystuje paryską tragedię do ratowania własnej, pikującej w dół, popularności:

Pojawiają się także głosy, że Sojusz przeżywa serię nietrafionych PR-owo decyzji. Poprzednio zaangażowali się - ramię w ramię z Prawem i Sprawiedliwością - w walkę o unieważnienie wyborów samorządowych, ostatnio zaś zaprezentowali swoją - szerzej nieznaną - kandydatkę na prezydenta, Magdalenę Ogórek, w dniu śmierci byłego lewicowego premiera Józefa Oleksego:

Jeden z użytkowników - chcąc zakpić z rzekomego SLD-owskiego poruszenia kwestią strajków - wrzucił również zdjęcia polityków Sojuszu, którzy ubrani w górnicze kombinezony wizytowali śląskie zakłady wydobywcze w czasie poprzednich kampanii wyborczych. Uchwyceni w dość niekorzystnych pozach, sprawiają wrażenie, jakby nie czuli się w nich swobodnie i na miejscu. Miałoby to potwierdzać tezę o instrumentalnym wykorzystaniu tematu, braku wiarygodności i próbie odzyskania pozycji w sondażach. Ciekawostką jest umieszczenie wśród nich Grzegorza Napieralskiego, nazwanego "górnikiem wykluczonym" (to nawiązanie do niedawnego zawieszenia byłego szefa SLD w prawach członka partii).

SLD nie odniósł się jeszcze do reakcji internautów.

Więcej o: