Michalski: Bez Tuska PO jest wyprana z mówienia czegokolwiek. Ustami partii zostali Giertych i Kamiński

- Kopacz nie jest Tuskiem. I próba udawadniania, że jest, prowadzi premier i jej zwolenników na miny - ocenił w Poranku Radia TOK FM Cezary Michalski, komentując roszady w rządzie. Publicysta wskazywał na głęboki kryzys przywództwa w partii. - Po Tusku ich wypranie z odwagi mówienia czegokolwiek jest takie, że został tylko Roman Giertych i Michał Kamiński - stwierdził.

Premier powołała dwie nowe wiceministerki w rządzie . Beata Małecka-Libera i Urszula Augustyn zostaną pełnomocniczkami premier w resortach zdrowia i edukacji. W grę wchodzą kolejne dwa nazwiska: Elżbiety Pierzchały (zajęłaby się wydatkami na kolej w Ministerstwie Infrastruktury) i Krystyny Skowrońskiej (nadzorowałaby Ministerstwo Skarbu). Nominację mają wzmocnić Ewę Kopacz w resortach, które w przyszłości mogą być źródłem problemów, a które kierowane są przez osoby niezwiązane z szefową rządu.

Ewa Kopacz tylko udaje przywódcę?

- Te nominacje, pokaz przeglądów, krytyczne słowa o członkach rządu mają powtarzać to, co towarzyszyło całemu pomysłowi na sukcesję, czyli wypromować Kopacz na samodzielnego, silnego lidera - stwierdził w Poranku Radia TOK FM Cezary Michalski, publicysta "Krytyki Politycznej". - Jednak Kopacz nie jest Tuskiem. I próba udawadniania, że jest, prowadzi premier i jej zwolenników na miny - zaznaczył.

Jednak według Renaty Kim z "Newsweeka" te wysiłki tylko kompromitują Kopacz jako silnego premiera. - Przeciętny odbiorca pozostaje w przekonaniu, że Kopacz otacza się swoimi koleżankami, że to jest najważniejsze kryterium. Nie takimi działaniami umacnia się swoją pozycję - podkreślała.

- Albo jest się urodzonym liderem, albo nie. I wtedy należy powiedzieć: jestem sprawnym urzędnikiem, który wykonuje swoje obowiązki, ale nie będę udawała, że jestem kimś więcej. Chciałabym, żeby Ewa Kopacz nie udawała silnego przywódcy, tylko była sobą - podkreśliła.

"Rzecznik rządu gubi się w zeznaniach"

Kamila Baranowska z "Do Rzeczy" zwróciła uwagę na ekwilibrystyczny sposób powołania nowych pełnomocników. Ponieważ poseł nie może jednocześnie być wiceministrem, Augustyn i Małecka-Libera zostały pełnomocniczkami w strukturach kancelarii premiera. W rezultacie nie wiadomo, komu będą podlegały - ministrowi czy bezpośrednio premier. - Jeśli Kopacz chciała zwiększyć kontrolę nad ministerstwami, trzeba było powołać nowych wiceministrów i zrobić to po bożemu. Jest chaos, nikt tego nie rozumie, rzecznik rządu gubi się w zeznaniach - krytykowała publicystka.

Michalski wskazał, że po odejściu Donalda Tuska Platforma Obywatelska cierpi na kompletny brak przywództwa. - Ostatnio zrobiłem wywiad z Rafałem Grupińskim, który odniósł gigantyczne zwycięstwo w Poznaniu, wykańczając Grobelnego. Grupiński wynalazł człowieka z ruchów miejskich, uczynił lokomotywą wyborczą PO i wygrał dla Platformy Poznań. I ja go o wszystko pytałem, by miał okazję do skomunikowania się z mieszczańskim elektoratem. Usłyszałem: "nie jesteśmy prawicą ani lewicą. Nie jesteśmy klerykalni ani antyklerykalni" - relacjonował Michalski.

- Po Tusku ich wypranie z odwagi mówienia czegokolwiek jest takie, że został tylko Roman Giertych i Michał Kamiński. A to nie są dobre usta partii liberalnej i proeuropejskiej - skwitował.

Więcej o: