Do maja tego roku Lily-Mae McKinstry z Wielkiej Brytanii była zwyczajną, roześmianą, lubiąca zabawę 10-latką. Zaczęła jednak słabnąć. Okazało się, ze cierpi na niezwykle rzadki rodzaj glejaka - pisze "The Daily Mail" .
Guz okazał się nieoperacyjny. Lily poddano radioterapii, która nie przyniosła jednak spodziewanych rezultatów. Stanowisko lekarzy było jasne - Lily umrze jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Niestety, okazało się, że mieli rację. Dziewczynka odeszła w listopadzie.
Rodzice Lily i jej starszy brat, Ethan, wpadli w rozpacz. Ostatnio spotkało ich jednak coś, co pokazało, jak wyjątkową osobą była ich córeczka i siostra. Dziewczynka liczyła na to, że uda jej się dożyć do Bożego Narodzenia. Korzystając więc potajemnie z karty kredytowej swojego taty, zamówiła dla bliskich prezenty.
Niedawno do domu państwa McKinstrych zaczęły przychodzić paczki. Lily kupiła wszystkim bandany w ich ulubionych kolorach, zamówiła kilka książek, a swojemu bratu kupiła kostium kurczaka. Nie wiadomo jednak, czy to już wszystkie prezenty zamówione przez dziewczynkę.
Rodzicom Lily "pożyczenie" ich karty kredytowej nie przeszkadza. - Jak moglibyśmy być źli na naszą małą córeczkę? Ona była taka mądra. To cudowne widzieć prezenty, które dla nas zamówiła - mówią.
Dodają, że 10-latka zawsze myślała o dobru innych ludzi. W jej pokoju już po jej śmierci znaleziono notatkę, w której dziewczynka pisze, że jeśli umrze, chciałaby, aby jej ukochanego iPada wziął sobie jej brat, komputer przekazuje tacie, manekina, który stoi w jej pokoju, mamie, a ubrania - biednym dzieciom.
Lily, już po zdiagnozowaniu choroby, sporządziła też listę swoich marzeń. Znalazły się na niej typowe dla 10-latki pragnienia, jak np. spotkanie z ulubionymi gwiazdami, ale też zupełnie dojrzałe marzenie, by wszystkie stacje metra w Londynie były łatwo dostępne dla ludzi na wózkach inwalidzkich.
W specjalnym liście Lily odpowiedział burmistrz Londynu Boris Johnson. Tłumaczył, że metro nie jest w pełni przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, bo wiele jego linii jest starych. Dodał, że miasto robi wszystko, by osoby jeżdżące na wózkach mogły czuć się w metrze jak najbardziej komfortowo. Zapewnił, że nowo budowane stacje kolejki są odpowiednio dla nich przystosowane.
Dziewczynce udało się też spotkać m.in. z członkami zespołu One Direction, a wyrazy wsparcia na filmie wideo przesłał jej brytyjski piosenkarz Olly Murs:
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
Gdy zwykli ludzie głosują na najlepsze zdjęcia, wygrywa dobro, miłość i humor>>