Lot amerykańskiego przewoźnika American Airlines z Seulu do Dallas w Teksasie musiał zmienić kierunek i zatrzymać się awaryjnie w Japonii - podaje CNN. Niezwykle silne turbulencje spowodowały, że kilkanaście osób spośród pasażerów i załogi potrzebowało pomocy lekarskiej. Pięć z nich trafiło po wylądowaniu do szpitala - czterech pasażerów i jedna osoba z załogi. Reszta będzie musiała spędzić jedną noc w hotelu.
Turbulencje wywołała silna burza śnieżna, która wytworzyła się nad Japonią. W boeingu 777 było 240 pasażerów i 15 członków załogi.
Rzeczniczka przewoźnika Andrea Huguely napisała w oświadczeniu, że życiu osób będących w szpitalu nic nie zagraża. Wszystkimi pasażerami zajmie się "nasz zespół w Tokio, który zapewni im niezbędne wsparcie" - pisze.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
"Wszyscy w sali weselnej płakali". Mąż naprawdę zaskoczył swoją żonę>>