- Okazało się, że pendolino jest niedostosowane. Szkoda, bo miało być dobrze, a jest, jak było i drożej - twierdzi Ochojska na Twitterze.
Janina Ochojska, która jest osobą niepełnosprawną, sprawdziła, jakie zmiany PKP wprowadziło w pendolino. - Zapowiadano, że wejście do pociągu będzie na równo z peronem. Nie ma różnicy ze starymi wagonami, a jak niepełnosprawny, nie na wózku ma wejść do pociągu? Nie ma różnicy ze starymi wagonami, tylko jest drożej - pisze Ochojska.
Jej zdaniem nowe pociągi nie spełniają wymogów osób niepełnosprawnych. Poprawiły się jednak warunki dla osób starszych, kobiet z dziećmi w wózku czy osób z dużym bagażem.
Tymczasem PKP się broni, że nowe pociągi są zgodne z europejskimi standardami. - W trzecim wagonie są drzwi ze specjalnym podnośnikiem, który się wysuwa i pomaga dostać się do wagonu - stara się uspokajać w rozmowie z portalem Gazeta.pl Beata Czemerajda, rzeczniczka PKP Intercity.
Czemerajda zapewnia, że do tego wszystkiego obsługa pociągu została specjalnie przeszkolona pod kątem pomocy osobom niepełnosprawnym. - Jeśli ktoś porusza się o kulach i ma problem z wejściem do wagonu, powinien zgłosić to konduktorowi. Drużyna konduktorska na pewno pomoże - radzi rzeczniczka.
Ci, którzy zastanawiają się, dlaczego akurat trzeci wagon jest przystosowany do osób niepełnosprawnych, PKP wyjaśnia. - Są tam pomieszczenia obsługi pociągu, dlatego szybko mogą udzielić pomocy. Oprócz tego znajduje się tam WARS i toaleta przystosowana dla osób niepełnosprawnych - tłumaczy Czemerajda.
W pendolino są też udogodnienie dla osób niewidzących: oznaczenia brajlem i komunikaty głosowe. - Jeśli jednak będą jakieś uwagi, chętnie ich wysłuchamy i będziemy wprowadzać zmiany - zapewnia rzeczniczka. Niestety, na twitterowy wpis Janiny Ochojskiej PKP Intercity odpowiedziało tylko i wyłącznie w kwestii... braku bezprzewodowego internetu.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
"Wszyscy w sali weselnej płakali". Mąż naprawdę zaskoczył swoją żonę>>